Wcześniej
Gdy usłyszał groźbe w stosunku do rodziny aż podczerwieniał że złości zatrzęsła mu się ręką. Ścisną ją w pięść, oczami wyobraźni widział jak wydusza życie z tej rudej wywłoki! "Culson kłamał! Nie planowałem ucieczki ale to cios poniżej pasa! Gdyby zaczęli tak od początku w życiu bym się nie zgodził" - Pomyślał i siłą woli zmusił się do spokoju. Strażnicy których jego reakcja postawiła w stan czujności uspokoili się nieco widząc że zamknął oczy i zaczął poruszać usta w bezgłośnej modlitwię.
Mieli go w szachu i wszyscy dobrze o tym wiedzą.
Wspólną kolacja i powrót mocy
Przed jedzeniem zmówił cicho krótką dziękczynną. Jadł mało, pełen najgorszych obaw "pewnie wcisnęli w żarcie jakąś wolno działającą truciznę na którą tylko oni mieli antidotum.... nie, zbyt normalne na tych technologiczne zboczonych typów z rządu pewnie jakiś nanoboty Starka czy innego diabła w każdym razie jakiś dodatkowe zabezpieczenie stąd ta czerwona diablica tak się śmieje pewnie w tym winie ma odtrutkę" - Myślał gorzko ale był pogodzony z losem zaakceptował że zrobią z nim co będą chcieli przynajmniej żarcie było smaczne i domowe jak usłyszał o kucharzu obawiał się że podadzą jakiś wykwintne potrawy których nie będzie potrafił się zabrać. Nie pamiętał kiedy ostatnio jadł domową piczeń.