No to tak... Jeden z wojowników jest obezwładniony, ich szef jest ranny w ramię (bardzo mu to zaszkodziło?), pozostało jeszcze czterech facetów z mieczami; Charles (...) (no właśnie, co z nim?), Falcon musi przeładować kuszę, więc chwilowo jest bezbronny (na szczęście tylko chwilowo), Sareena jest w pełni sprawna (choć jest kierowana przez MG, a nie przez gracza ), ja też się jeszcze trzymam. Teraz powinniśmy się zająć kusznikami.
Raphagorn wskoczył na dach
(jeśli ten nie był za wysoki), po czym uderzył jednego z kuszników, a jeśli atak się powiódł, to także drugiego. Jeśli obydwa ataki są udane, zabiera kuszę jednego z nich i strzela to ludzi z mieczami (jako mnich ma biegłość w używaniu lekkich i ciężkich kusz).