Staruch przez chwilę zastanawiał się co robić. Kochersi - podpalacze? Z pewnością cenna informacja ale czy tak naprawdę wiele warta? Staruch osunął się powoli wzdłuż ściany budynku, rozluźniwszy wcześniej pas z mieczem tak, aby ten chociaż trochę został przykryty przez jego ciało. Nietrudno było go wziąć za zapijaczonego starca i właśnie w ten sposób chciał wyglądać.
Udając człowieka zbyt zamroczonego alkoholem by przejmować się czymkolwiek Edward ostrożnie przypatrywał się poczynaniom Kochersów sprawdzając czy też żaden z nich pojedynczo nie zbliży się nadto do niego mając na uwadze to że gdy tylko podpalacze osiągną swój cel, trzeba będzie szybko stąd się wynosić. |