Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-08-2016, 18:47   #5
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Tłuste, błyszczące w słońcu, opalizujące na zielono gomygi oblepiły lniany, przesiąknięty krwią worek z natarczywym brzęczeniem. Odcięta głowa zaczynała już śmierdzieć w upale dnia a czerwone krople przesiąkające przez materiał znaczyły jego drogę do Trzewika, zakładu szewskiego na zapleczu którego ukrywał się Brown. Strząsnął natrętne owady, wynaturzenia morfy. Wzleciały chmarą w górę z nieznośnym brzęczeniem pchając się do ust i nozdrzy. Parsknął, fuknął połykając kilka z nich. Nadaremno. Wór znowu wił się jak żywy zielono-czarną masą. Przeklął odganiając jakiegoś kundla, który zwietrzył padlinę i pętał się przy nogach próbując dosięgnąć krwawego wora, liżąc brunatne ślady zostawione na bruku. Kopnął go ze złością. Pies zaskomlał ale teraz trzymał się przynajmniej kilka kroków za nim. Kilka uliczek dalej dołączyły do niego dwa inne wygłodniałe burki.

Zdecydowanie zwracał na siebie zbyt dużą uwagę.

***

Mdliło ją po przebudzeniu. Jakaś uporczywa, znana melodia dudniła jej pod czaszką.

Nana na na...

Przewróciła się na bok wpadając w jakąś mokrą, zimną breję. To ją na chwilę orzeźwiło. Próbowała wstać po omacku, podpierając się ręką. Otworzyła oczy i to był błąd. Świat zawirował w nagłym pędzie i dostała mokrą podłogą w twarz.

Nana na na... nana...

Kołysanka. Dziecięca kołysanka. Tak... teraz sobie przypomniała.

Usiadła z trudem. Plecami wyczuła jakąś ścianę. Wargi miała spieczone a gardło wyschnięte jak po ostrym przepiciu. Gdzie jest? Co ona tutaj robi?

Nana na na...nana na...

Nie popełniła tego samego błędu. Otworzyła wpierw jedno oko. Świat ciągle wirował ale tym razem była na to przygotowana. Tuż za kratami dojrzała dziewczynkę nucącą znaną jej melodię piosenki. Tą samą, która - teraz sobie przypomniała - siedziała przy martwym psiaku. Tą samą, która wciągnęła ją w czarną bramę.

***

Brown czekał na niego. Ochroniarze wpuścili go z odrazą spoglądając na oblepione owadami śmierdzące zawiniątko. Nawet nie sprawdzili co jest wewnątrz. Było to aż nazbyt oczywiste. Utisha, czy Altija - nie był w stanie przypomnieć sobie która z dwóch przybranych sióstr - też tam była. Zastanawiał się jak im poszło. Czy wykonały zadanie. Czy zrobiły właściwie to, o co je prosił.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest teraz online