-Jak to zapadła pod ziemię? Przecież nie umarła a żywa zginąć raczej nie powinna - Zdziwił się Profesor gdy dowiedział się o zniknięciu Straszliwej Jadwigi. - Nie no bez przesady... Przebierać się za automaty? Pogięło cię? Słyszałeś onio chcą spalić lokal a nie zabawiać się na automatach... zaoponował przeciw jakże idiotycznej propozycji Ajeja. - Masz rację chłopcze - Pochwalił pomysł Williama. - Ale rozsypanie gwoździ powinno być tyko pierwszym stadium planu. Gdyby tylko... Zaraz zaraz ja powinienem mieć skitrane działko, o ile jakiś pierdolony złomiarz mi go nie podprowadził tylko nieco chemii trzeba i jakiś nabój.. Zaraz wracam - Zawołał i biegiem do kanału poleciał by przynieść wszystko co będzie potrzebne.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne |