Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2016, 22:14   #88
Ryder
 
Ryder's Avatar
 
Reputacja: 1 Ryder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputacjęRyder ma wspaniałą reputację
- Wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem! Cholerny! Durny! Debilny! Zdradziecki! Tępy! Chujowy! W dupę! Pierdolony! Ćwok! Kurwa! Jego! Mać! Fabian! - wyliczał czerwony na twarzy "Rzeźnik", umilając sobie robotę dzwonniczą.

Gdy spoglądając na plac stwierdził, że wszyscy, co mieli usłyszeć, usłyszeli, sam tam ruszył, rozmasowując dłonie.

Zaraz dopadli do niego ludzie.
- Potwory atakują! Co mamy robić?
- Trzeba było iść do Middenheim!
- Czy Fabian nas zdradził?
- O co tu chodzi?
- Co widziałeś, Pieter?


Uniósł ręce w uspokajającym geście. Gdy nawałnica pytań ustąpiła, streścił:
- Fabian zdradził. Napuszcza na nas potwory. Przyjdą jutro. Widzieliśmy kilku i uciekliśmy, dzięki bogom.

Ludzie się wzburzyli, kobieta zaczęła płakać. Kontynuował zanim rozproszą
- Mamy cały dzień na przygotowania! To dużo! - rzekł, siląc się na entuzjazm. Sam wątpił w te słowa, lecz już wiele razy dodawał otuchy pacjentom, kiedy wiedział, że nie dożyją poranka. Zaraz sam siebie skarcił w myślach. "Przecież tu mamy szanse!"

I rzeczywiście, mężczyźni zaczęli myśleć.
- Możemy zrobić okop! - rzucił podstarzały były najemnik.
- Dobry pomysł Halek! - podłapał szybko Pieter
Chwila żywiołowego planowania przyniosła wniosek, że nie mają jednak wystarczajcej ilości narzędzi, by wykopać jednego dnia coś, czego potwory nie mogłyby przeskoczyć lub obejść.
- Hej, a może pułapka? - zawołał Uri, kurduplowaty sprzedawca rupieci
- Wilcze doły co... To się może udać!
- W głównej bramie?
- A jakże, możemy ją nawet zostawić otwartą, ha!
- Nie, nie.
- włączył się 'Rzeźnik' - Te potwory myślą. Otwarta brama jest zbyt podejrzana.... Ale niezamknięta już przejdzie - zakończył z małym uśmiechem. Ich szanse przeżycia rosły.
-Pieter, a jakie te potwory duże?...
- Rozmiarów dorosłego człowieka, ale przy kopaniu przyjmij, że JA mam w to wpaść.

Chyba lekko ich tym rozbawił.


- Do mnie, chłopy! - wołał Halek - Przygotujmy pułapkę na te bestie!

"Do roboty. Damy radę."
"Jebany Fabian."

Ruszył w stronę Ojczulka Tima. Lepiej być na bieżąco z głównymi planami.
 
Ryder jest offline