Spojrzała po swojej załodze, kręcącej się po statku.
-Szept- powiedziała do staruszka. Podeszła do masztu i delikatnie pogładziła jego powierzchnię. -Szept- powtórzyła, i to było jej ostatnie słowo. Po tym odwróciła sie do załogi, zwłaszcza do kuka
-Przygotuj, najlepsze danie jakie masz w repertuarze. Niech nasz rejs rozpocznie się suto, bo potem nie wiadomo ile będziemy mieć okazji do bycia rozrzutnymi. - po tych słowach podeszła do Angarata, który stał przy burcie.
-Dopilnuj ich chwilowo, teraz ja się tu troche rozejrzę- powiedziała do niego cicho, po czym pierwsze co zrobiła, to skierowała się do swojej kajuty, obejrzała ją, i potem zrobiła to samo pobieżnie z resztą statku.
__________________ Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie? |