11-08-2016, 18:46
|
#23 |
| Batiseista spojrzał pod nogi i wspiął się na podwyższenie. Będąc już na samej górze, obrzucił uważnym spojrzeniem zebranych, jakby zliczał każdego z osobna.
Milczał.
A cisza się przeciągała.
Glaive zdawał się jednak nie być zbitym z tropu. Wręcz przeciwnie. Wyglądał na zamyślonego. Jednak po kilku trwających w milczeniu chwilach rozpiął górną część koszuli, by spod jej fałd wyciągnąć zawieszony na szyi amulet. Była to srebrzysta ozdoba, dla niektórych znana jako Znak Boga. Przewrócona ósemka. Znak nieskończoności. - Mieszkańcy Szuwarów! - przemówił donośnym głosem, który pomimo otwartego pola i słabej akustyki wydawał się bardzo gromki. - Jeśli jeszcze nie wiecie, nazywam się Theseus Glaive. Zostałem przysłany przez samego Biskupa Hagera Ramonta II z Matrice jako odpowiedź na waszą ciężką sytuację - zrobił krótką pauzę, by wszyscy mogli spokojnie przyswoić sobie informacje. - Kościół słyszy wasze cierpienia. Kościół wie, z czym uczciwi obywatele tego miasteczka muszą mierzyć się każdego dnia. Dlatego kościół przyszedł wam z pomocą! - zakrzyknął, chwytając za swój amulet i potrząsając nim przed tłumem. - Nie lękajcie się, dzieci. Bóg was nie opuścił. Razem, i tylko razem uda się nam uporać z waszymi problemami. Dlatego proszę was, Nosiciele Dusz, synowie i córki Wielkiego Budowniczego, pomóżcie nam i sobie. Współpracujcie z lokalnymi rządami. Wspierajcie mera i radę miasta. A przede wszystkim dbajcie o siebie nawzajem - uniósł palec ku niebu, jakby próbując podnieść wagę wypowiadanych słów. - Zajmiemy się wszystkimi niewyjaśnionymi sytuacjami. Zadbamy o bezpieczeństwo wasze i waszych dzieci. Tak długo, jak mieszkańcy tego obiecującego miejsca będą stać za sobą murem, pokażemy światu i samemu Bogu, że żaden kryzys nie jest w stanie złamać naszego ducha - umilkł na chwilę, samemu spoglądając w górę.
- Dlatego apeluję, zachowajcie spokój i miejcie wiarę. Pilnujcie swoich bliskich i sąsiadów. Pomóżcie naszym władzom działać. I uczęszczajcie do waszej… naszej świątyni. Właśnie tam znajdziecie spokój ducha i zrozumienie, którego teraz najbardziej potrzebujecie. Zapraszam wszystkich na niedzielne nabożeństwo. Udowodnijmy wszystkim, że jesteśmy pobożnym i niezachwianym społeczeństwem! - zakończył, raz jeszcze skupiając spojrzenie na zebranym tłumie.
A potem bez słowa schował swój amulet, zapiął koszulę i zszedł z podestu, kierując się wolnym, opanowanym krokiem w stronę świątyni.
__________________ "Pulvis et umbra sumus" |
| |