A co cię to obchodzi, skoro płacę?
Być może takiej odpowiedzi spodziewała się któraś z najemniczek, lecz nawet jeśli Carondowi przeszła taka myśl przez głowę, to nie podzielił się nią ze swymi... gośćmi.
- Pewnie nie każdą, ale ogólnie masz rację - stwierdził, spoglądając na Arię. - Z tymi staruszkami też. Z pewnością żadnej bym nie zaproponował spędzenia ze mną nocy. A wy po prostu mnie zainteresowałyście. A poza tym... - Obdarzył obie uśmiechem. - Czy jest coś dziwnego w tym, że zapraszam do siebie dwie piękne kobiety?
Upił kolejny łyk wina.
- Czy taka odpowiedź wystarczy, szanowna panno...? - Ponownie spojrzał na Arię. |