Wampir: Maskarada(?)
Moja pierwsza sesja w jakiej brałem udział. Znajomy który postanowił zostać MG przez dobry tydzień przygotowywał scenariusz i karty wrogów by gra szła tak jak powinna. Było 3 graczy.
Historia zaczyna się i kończy mniej więcej tak:
MG opisuje szlachecki dworek, potem spotkanie z tutejszym możnowładcą(wampirem starszej krwi czy jakoś tak)
NPC: Więc jak widzicie, mam problemu z wilkołakami grasującymi w lesie.
G1: [klnie], mam gdzieś wilkołaki
MG: ?
G1: Atakuje hrabiego, chce awansować na wyższy poziom
G2: To ja mu pomagam
Po ciężkich bojach, gdzie dwóch graczy się prawie wykrwawia ale pokonuje wroga
G3: To ja ich kopie i zabieram im ciało hrabiego.
2 graczy nie żyje, mg stracił cały wątek, 3-ci gracz szczerzy zęby
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout" |