Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2016, 12:46   #171
JaTuTylkoNaChwilę
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Will patrzył z niesmakiem, jak jakieś małe gówniane coś, właśnie rozpierdala jego misterny plan. Był zły. Jak tak w ogóle można? Żeby jakieś durne dzieciaki rozpierdalały się w miejscu, gdzie on planował skopać kilka dup? Dawno tego nie robił i byłby podszedł im powiedzieć, co sądzi o takich zachowaniach oraz, być może, zrealizował jednak dalszy plan zasadzki, jednak do świadomości przebiły mu się obrazy wozów policyjnych i przeczucie niejasnego zagrożenia.
Nawet jeśli mieliby teraz uciekać, musieli uważać - kolejna przebitka uświadomiła mu, że Moloch ma wszędzie swoje kamery. Holiłudowi odpalił się instynkt przetrwania...

- Spadamy - warknął. - Muszę komuś spuścić wpierdol. Wrócę na chwilę na pustostan, bo zostawiłem tam kilka gratów, które mogą się przydać.
Miał na myśli klamkę. Tę łatwo było schować, nie to, co karabin. A każda siła ognia się przyda w zaistniałej sytuacji. Szczególnie, jeśli ma być na obiekcie jakiś ochroniarz.
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline