Grało się naprawdę fajnie. Były momenty lepsze i "mniej lepsze", ale z mojej strony patrząc sesja zdecydowanie na plus. W ramach niby torowej fabuły było sporo swobody w podejściu do rozwiązywania problemów, mocno to odczułem w pierwszym zadaniu Modesta w Talibanie, i utrzymywało się to właściwie do końca, mimo odmiennego zdania Pipboya.
Czytało się dobrze, bo solidni współgracze i MG, postacie fajne, bo charakterystyczne; z historią i osobistymi sprawami wplatanymi w rozgrywkę.
Dzięki za wspólnie pisaną sesję, i do przeczytania gdzieś, kiedyś