Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2016, 20:37   #61
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Spojrzała ukradkiem na nowego gościa, po czym ponownie zwróciła się do podróżnika.
- To była całkiem zacna walka. Tuszę, iż masz w tej materii pewne doświadczenie, dlatego też poproszę cię o pomoc w mojej misji. Ten wymoczek, Neksar, stwarza powoli zagrożenie dla mojego rodu starając się zepchnąć go z areny politycznej. Dlatego chcę go wyeliminować, pomożesz mi?
Pesi szła spokojnie w stronę Różanego Grodu odebrać nagrodę za zlecenie. Niestety ów jegomość nie chciał za cholerę powiedzieć, w którym miejscu mięli się spotkać. Tak błądziła przez parę godzin, aż zmęczona i wściekła wpadła do karczmy otwierając drzwi z tzw. buta.
- Kurwa, gdzie jest ten mosiek! - odpaliła na start, gdy weszła do środka. Po kilkunastu sekundach dosiadła się do dwójki nie znanych jej jeszcze osób i zamówiła bourbon.
- Te mości karczmarzu. Nalej mi bourbonu nie ręczę za siebie - powiedziała już lekko uspokojona po nagłym napadzie złości.
- Ależ oczywiście - burknął ciągle nieco zaspany, po czym zaczął mówić coś pod nosem. Pesara nie zrozumiała szczegółów, jednak pewnikiem była to paskudna wiązanka pod adresem młodzieńca, który niedawno wszedł do karczmy i już zdążył prawie wdać się w bójkę.
- Ponieważ moja żona ma dzisiaj urodziny… - ponownie zaczął wyraźnie mówić - ...to w ramach promocji ugoszczę państwa za darmo. Co podać reszcie? - Spojrzał pytająco na wampirzycę i podróżnika.
- Pajdę chleba i smalec - odparł mężczyzna, po czym kiwnął głową do elfki.
- Uszanowanie. To wkurzające, jak ktoś zapomina o najważniejszych szczegółach, jak na przykład miejsce spotkania, prawda?
Do elfki ponownie podszedł dygoczący ze strachu starzec.
- Przepraszam jaśnie panią za tamtą feralną omyłkę… - odparł ledwo zrozumiale. - Pragnę podarować pani ten zwój w ramach podzięki za pomoc. To zaklęcie. Zwie się mirażem. Tuszę, że się pani przyda.
Zanim Pesara zdołała cokolwiek powiedzieć, starzec położył zwój na stole i natychmiast się oddalił.
(Pesara zyskuje czar (“wygnanie”)
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline