Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2016, 22:56   #95
Ismerus
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Kule śmignęły. Po rozbiciu o ściany barykady, wydzielił się trujący gaz. Większość strażników padła nieprzytomna. Jednakże nie Markus. Wraz z małą grupką ludzi uniknęli gazu i zdołali przedostać się na głòwny plac.
Reszta wrogòw ruszyła. Kierowali się w ich stronę. Leśnik postanowił działać. Przyszedł mu do głowy pewien plan. Pobiegł do barykady, broniącej przejścia między dwoma domami, po lewej stronie. Pilnowało jej 3 ludzi. Zawołał do nich:
- Chodźcie za mną, zaatakujemy ich od boku, gdy będą na placu!
Po czym przeskoczył umocnienia, następnie płoty na podwòrku. Oni ruszyli za nim.
Dołączyła się ròwnież dwójka ludzi, stojących w pobliżu, ktòrzy usłyszdli leśnika.

Dopadł do drzwi. Spodziewał się, że będą zamknięte. Miło się przeliczył. Weszli do domu. Nie oglądając się w okòł i czasami trącając meble, doszedł do okna. Stąd miał dobry widok na to, co się dzieje. Skaveny zbliżały się. Ostrzeliwano je z dachu, ale one same odpowiadały na nie swoimi kulami. Kazał swoim towarzyszom ukryć się. Sam też to zrobił. Mogli ich przecież zobaczyć. Już przekroczyli barykadę, zaczęli walczyć z mieszkańcami i... Markus dał znak do ataku. Sam wyciągając topòr, wyszedł trzeci i zaatakował najbliższego wroga.
 

Ostatnio edytowane przez Ismerus : 16-08-2016 o 21:05.
Ismerus jest offline