Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-08-2016, 21:41   #91
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Pozostała trójka fanatyków osierocona przez swego przywódcę Heiera otoczyła Ojczulka rozglądając się niepewnie na boki. Byli to prości, niekształceni chłopi zbrojni w korbacze. Nie wtrącali się przeto do dyskusji, którą prowadzili "zwiadowcy" z co bardziej umnymi mężczyznami z Garssen. Ojczulek zaś padł na kolana przed świątynią i zaintonował modlitwę. Dołączyły do niego kobiety i dzieci zebrane na placu. Nie był to z pewnością najlepszy pomysł od strony taktycznej, ale maluczcy potrzebowali pokrzepienia a tu Ojczulek sprawdził się bezbłędnie.

Ponieważ środek wioskowego placu nie był objęty tworzeniem fortyfikacji zostawiono modlących się samym sobie.

Zaczęto powoli realizować plan obrony. Uri i Halek zachęceni przez Pietera postanowili współdziałać. Zawołali do pomocy jeszcze dwóch chłopów i zaczęli kopać wilczy dół od strony północnej czyli Middenheim i Krudenwaldu. Szło im niesporo, ale uparci Middenlandczycy niestrudzenie machali kopakami i kilofami rąbiąc kamienistą w tym miejscu drogę. Pozostali barykadowali uliczki od strony wschodniej i zachodniej. Z obsadzenia spichrza po krótkiej kłótni zrezygnowano. Udało się wszak wystawić zaledwie dwudziestu dziewięciu obrońców i to łącznie z trzema niewiastami zbrojnymi w łuki. To co najbardziej martwiło to stan uzbrojenia. Było tylko kilka mieczy. Reszta dzierżyła drwalskie topory, widły i cepy. Cieszyła spora ilość łuków. Łącznie z Rolfem i wyposażonym w procę Niklausem było dziewięciu obrońców zdolnych razić wroga z dystansu, ale zaraz zaraz, gdzie Rolf? Kiedy trzeba było sposobić się do walki i motywować obrońców dzielny łowca gdzieś zniknął. W przeciwieństwie do Rolfa Niklaus był, a będąc szczegółowym był wszędzie. Plątał się pod nogami mężczyzn ściągających meble i sprzęty gospodarskie na barykady, doradzał kopiącym wilczy dół czym doprowadzał ich do szału, zagadywał ponurych fanatyków pełniących wartę przy modlącym się ojczulku, ci jednak mieli dla niego tylko wzniosłą milczącą wzgardę. Markus jak przystało na prostego drwala po powiedzeniu co miał do powiedzenia zabrał się za robotę pomagając przenosić najcięższe rzeczy. Pod nieobecność Rolfa, który z początku sypał pomysłami na lidera wyrósł Pieter, któremu dzielnie sekundował Rubus. Chociaż ten ostatni sprawiał wrażenie trochę niepewnego. Nie dość, że niebawem będzie musiał walczyć o wolność i życie to znowu stanie przed dylematem używać magii czy nie.

Tymczasem do Pietera podeszła jego żona Sandra. Była oczywiście przestraszona i szukała oparcia w jego silnych ramionach.

-Myślisz, że nam się uda?

Jej zaczerwienione oczy wskazywały, że niedawno płakała. Pieter najlepiej wiedział ile musiała do tej pory wycierpieć a życie właśnie szykowało im kolejną próbę. Nim zdążył jej odpowiedzieć na jego twarz padł snop światła. Zwrócił twarz w tamtą stronę i zobaczył zapowiedź nowego dnia, wschodzące słońce.


W serca jego i pozostałych wkradł się strach. Ktoś pełniący straż przy północnej barykadzie krzyknął.

-Idą!

Wśród kobiet i dzieci modlących się na wioskowym placu z Ojczulkiem wybuchła krótkotrwała panika. Pokierowani przez fanatyków zaczęli uciekać do świątyni. Zapewne usłyszawszy krzyk pojawił się też Rolf. Drzwi jednej z chat otworzyły się i stanął w nich rozczochrany łowca trzymający spodnie w dłoniach. Minę miał rozkojarzoną i całkowicie zaskoczoną. Próba zapięcia portek rękami, które równocześnie trzymały łuk i resztę oporządzenia sprawiły, że zarówno oporządzenie jak i portki opadły na dół prezentując walory Rolfa, które z pewnością chciał zachować wyłącznie dla Kamili. Na szczęście wszyscy patrzyli gdzie indziej.

Co bardziej przytomni obrońcy napięli łuki a Niklaus przyszykował procę. Skaveny okazały się niepokojąco sprytne. Popędziły na wioskę stado olbrzymich szczurów. Wataha bestii popędziła na wieśniaków węsząc mięso. Na ich drodze znalazł się wilczy dół. Cztery szczury spowodowały załamanie się gałązek i z piskiem spadły na dół. Cóż z tego skoro tylko dwa nabiły się na zaostrzone pale. Pozostałem dwa błyskawicznie wspięły się na ziemne ściany i ruszyło na wieśniaków. Były już tuż tuż. Wtedy Niklaus krzyknął i wypuścił kamień z rozpędzonej procy. Dał tym samym sygnał do salwy. W kierunku szczurów posypały się strzały zabijając pięć kolejnych szczurów. Od strony lasu rozległ się pisk i szczury zawróciły. Wykonały juz swoje zadanie. Dokonały rekonesansu. Z lasu wyszły cztery niepokojąco wyglądające postacie.

Zbrojne w kule wzięły rozbieg i miotnęły nimi z stronę obrońców. Mimo, że jednego rzucającego udało się ustrzelić trzy kule poleciały w stronę barykady i rozbiły sie wśród obrońców uwalniając trujący gaz. Wybuchła panika. Obrońcy rzucili się w tył ku głównemu placowi zostawiając tych nieszczęśników, których gaz pozbawił przytomności bądź spowodował, że padli na ziemię rzężąc. Z lasu wybiegła reszta skaveńskiego oddziału i piszcząc pobiegła w kierunku wioski. Na pyskach mieli takie same maski jak miotacze gazu.

-Sigmarze zlituj się! - wymknęło się jednemu z chłopów patrzącemu na to co się dzieje.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 11-08-2016, 14:17   #92
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Przygotowania poszły solidnie i zdaniem niziołka wyrobili się na czas ze wszystkim co miało sesn i mogłoby pomoć w walce. Najbardziej Kołodziej był zadowolony z wilczego dołu, który został wykopany przy jego wielkim wsparciu. Co prawda łopaty nie tknął ale czuł że bez jego porad i wskazówek na pewno by to tak sprawnie nie poszło.

Dumny z siebie zajał miejsce wsród łuczników do stojącego najbliżej powiedział:

- Nie bój nic, najważniejszy jest pierwszy strzał. Jak trafisz to potem już leci jak z płatka. Trafiasz wszystko – mówił z głosem pewnym siebie.

Chciał dodać wszystkim otuchy i wzmocnić morale. Sam bał się strasznie ale przywykł do tego że strach przychodzi i odchodzi. O ile nie przekroczy pewnego poziomu po którym zaczyna panikować i robić przypadkowe dziwne typowo niziołcze rzeczy....

Gdy nadciągali nizioł czuł, że jest caly spięty. Wiedział że walczy o swoje życie i istnienie całej wioski przemógł w sobie chęć schowania się razem z dziecmi i kobietami i stojąc w pierwszym rzędzie łuczników przełknął głosno ślinę. Zaraz wykrzyknął głosno gdy do „jego” wilczego dołu wpadły szczury. Niestety po krótkiej radości szczury się wydostały.

Niklaus wkurzony tym wszystkie nie myslac za bardzo wystrzelił do nich z procy. Nie spodziewał się że w ten sposób da sygnał do ataku. Zaraz po jego wystrzale z procy posypały się strzały innych.

Kołodziej gdy jednak zobaczył dziwne stwory z maskami rzucajace „kule śmierci” jak je nazwał w myslach padł na niego prawdziwy strach. Zbladł strasznie i gdy wszyscy uciekali on nie był w stanie gdyż po prostu go zamurowało a nogi odmówiły posluszeństwa. Dopiero ocknał się i ruszył z miejsca gdy pchnął go jeden z łuczników mówiąc:

- Nie zgrywaj bohatera! Spieprzamy!

Niklaus dokonał odwrotu taktycznego i wraz z łucznikiem uciekli w głąb osady, gdzie schowani na jednym z dachów zaczeli strzelać do nadchodzących skavenów.
 
Dnc jest offline  
Stary 11-08-2016, 16:23   #93
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rolf wyskoczył z komnatki na tyłach karczmy, którą zamieszkiwała Kamila. Był już świt a on tylko na chwilę chciał do niej zajżeć. Oczywiście wyszło jak liczył i na stres zajęli się własnymi ciałami. Niespodziwał się, że był tak zmęczony i usnął po i dopiero krzyki go obudziły.

Stojąc przed wejściem do Karczmy z opadniętymi portami przeklnął pod nosem. Upuścił to co trzymał w rękach i podciągnął spobie i zabezpieczył przed ponownym opadnięciem.
Podniusł rynsztunek. Miecz chował za pas a kołczan na plecy. Łuk i jedna ze strzał były w jego rękach gotowe do zadawania śmierci.

Rozejrzał się po okolicy szukając miejsca gdzie skaveny przypuszczały atak. Znalazł momentalnie kierunek i pobiegł.

Kiedy był już niedaleko lini walk znalazł stojącą drabinę. Oparł ją o jeden z domów, który jak pamiętał miał dobry widok na okolicę. Wszedł na dach i zaparł się przed spadkiem. Zaczął szukać wrogów.
Jego oczom ukazała się zielona chmura rozciągająca się wśród pierwszych zabudowań. Po chwili wyłonili się pierwsi przeciwnicy.
Sprawdził ostatni raz czy dobrze trzyma się dachu i posłał strzałę w jednego z nadciągających w masce potworów.
 
Hakon jest offline  
Stary 15-08-2016, 08:08   #94
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację

Niklaus schowany na jednym z dachu strzelał z procy najcelniej jak tylko mógł jednak sprawa nie była taka prosta by się pozbyć przeciwników gdyż po prostu było ich bardzo wielu.

W pewnym momencie szturchnął swojego towarzysza i pokazał mu by nie strzelali teraz.
Przez tą chwilę nieświadomy ich obecności na dachu jeden ze skavenów zblizył się do ich kryjówki.
Niziołek chcąc wykorzystać taką sytuację przemógł swój wielki strach a raczej nawet nie myślac o konsekwencjach, jak to miał w zwyczaju, wpierw skoczył na przeciwnika a potem zastanawiał się czy to był taki dobry pomysł.

Niklaus wskoczył przeciwnikowi na głowę i z całych sił walczył z hełmem który miał na głowie by mu go zdjąc. Pewnie by się nie udało gdyż siłaczem nie był ale jego towarzysz widząc co wyprawia bohaterski i bezmózgi nizioł skoczył wraz za nim.

W chaotycznej szarpaninie jaka się wywiązała między całą trójką udało się nie tylko zdjąć hełm skavenowi ale i wytrącić mu jego broń z ręki. Po chwili walki swoim ciężarem obrońcy osady przewrócili szczura a następnie Niklaus wyciągnął instynktownie swoim sztylet i parę razy wbił go w wątłe ciało adwersarza.
Po chwili która wydawała się nigdy nie skończył przestał się wierzgać i oddychać... Niklaus spojrzał na swojego towarzysza i przez krew na swojej twarzy nieznacznie się uśmiechnął. Pierwszy skaven własnie wpadł!

Nie czekając na kolejne kłopoty i przeciwników szybko schowali się za pobliską chatkę.
 
Dnc jest offline  
Stary 15-08-2016, 22:56   #95
 
Ismerus's Avatar
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Kule śmignęły. Po rozbiciu o ściany barykady, wydzielił się trujący gaz. Większość strażników padła nieprzytomna. Jednakże nie Markus. Wraz z małą grupką ludzi uniknęli gazu i zdołali przedostać się na głòwny plac.
Reszta wrogòw ruszyła. Kierowali się w ich stronę. Leśnik postanowił działać. Przyszedł mu do głowy pewien plan. Pobiegł do barykady, broniącej przejścia między dwoma domami, po lewej stronie. Pilnowało jej 3 ludzi. Zawołał do nich:
- Chodźcie za mną, zaatakujemy ich od boku, gdy będą na placu!
Po czym przeskoczył umocnienia, następnie płoty na podwòrku. Oni ruszyli za nim.
Dołączyła się ròwnież dwójka ludzi, stojących w pobliżu, ktòrzy usłyszdli leśnika.

Dopadł do drzwi. Spodziewał się, że będą zamknięte. Miło się przeliczył. Weszli do domu. Nie oglądając się w okòł i czasami trącając meble, doszedł do okna. Stąd miał dobry widok na to, co się dzieje. Skaveny zbliżały się. Ostrzeliwano je z dachu, ale one same odpowiadały na nie swoimi kulami. Kazał swoim towarzyszom ukryć się. Sam też to zrobił. Mogli ich przecież zobaczyć. Już przekroczyli barykadę, zaczęli walczyć z mieszkańcami i... Markus dał znak do ataku. Sam wyciągając topòr, wyszedł trzeci i zaatakował najbliższego wroga.
 

Ostatnio edytowane przez Ismerus : 16-08-2016 o 21:05.
Ismerus jest offline  
Stary 18-08-2016, 21:02   #96
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Pomysł Rubusa jakoś nie wzbudził entuzjazmu.

„Nie to nie. Pomyślał, niemniej nie zamierzał z nich rezygnować.”

Odnalazł gliniany gąsiorek nalał do niego mocnego samogonu i zatkał kawałkiem szmaty.

Jak to nie zadziała zawsze zostanie mi magia. W sytuacji My, Oni. Chyba nie spalą mnie na stosie wraz z ścierwem skavenów.”

Gotowy do walki ustawił się z niewielką płonącą drzazgą się na uboczu. Wolał nie rzucać się ludziom w oczy. No i przede wszystkim wolał nie stać na wprost wroga. Miał plan. Przeczekać aż miną linię domów czy barykady i jak znajdzie przynajmniej dwóch będących w niewielkiej odległości cisnąć w nich zapaloną butelką. A potem podłączyć się do którejś walczącej grupki.

Plan był dobry i jak każdy sprawdzał się do chwili w której zaczyna się walka. Skaveni okazali się wcale nie tacy głupi a i w zanadrzu mieli kilka sztuczek i to jakich. Rozbili obronę i natarli na umocnienia.

Na swojej flance Rubus dostrzegł kilki uzbrojonych chłopów którzy zaczęli ustawiać się w cztero- może pięcio- osobowy oddział. Nieco chaotycznie ale udało im się ustawić jako taką akurat w sam raz aby nadstawić włócznie na atakujące potwory.

O taką sytuację właśnie mu chodziło. Podpalił knot który już zdążył „napić się” alkoholu podbiegł na kilka kroków i cisną butelką w plecy przerośniętego szczura.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 21-08-2016, 18:16   #97
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Gdy tylko obrońcy zaczęli się wycofywać naprzód ruszyły główne siły skavenów wraz ze zdziesiątkowanymi olbrzymimi szczurami. Robiło to upiorne wrażenie. Dwunożne szczury wydając wwiercające się w uszy piski ruszyły z dużą prędkością ku wiosce. Bez trudu przeskoczyły przez opuszczoną barykadę. Skrzyknięci przez Pietera obrońcy zatrzymali się by stawić rozpaczliwy opór. Z góry na skavenów posypały się pociski wystrzeliwane przez kilku strzelców wśród których prym wiedli Niklaus i Rolf. Całym plonem kanonady był jeden ustrzelony przez Rolfa skaven a gdy zaczęła się walka w zwarciu stało się jasnym, że strzelać nie sposób. Zbyt łatwo można było trafić swojego. Skaveny chyba doskonale sobie z tego zdawały sprawę tnąc na prawo i lewo bez miłosierdzia. Przy czym starały się nie zabijać przeciwników a jedynie ich okaleczać. Gdy walczący uzmysłowili sobie ich taktykę jeszcze większy strach wkradł się w ich serca. Zaczęli się powoli cofać znacząc swój odwrót ciałami rannych i zabitych. Sytuację na krótko poprawiło włączenie się do walki fanatyków będących strażą przyboczną Tima oraz niespodziewany atak Markusa i skrzykniętych przez niego chłopów. Po chwili jednak i oni zostali zepchnięci do defensywy a Markus otrzymał poważna ranę w nogę co utrudniło mu poruszanie się.

Największe spustoszenie w szeregach obrońców czynił czarnoszczur dowódca. Z jego ręki zginał jeden z fanatyków, gdy skaveński miecz odwalił mu całe ramię. Rubus cisnął butlą z gorzałką przerobioną na bombę zapalającą w jednego ze skavenów powodując jego zapalenie się co tylko na chwilę spowodowało zamieszanie wśród napastników. Niestety ten iście bohaterski czyn zwrócił uwagę skavenów na guślarza. W jego kierunku rzuciło się dwóch szczuroludzi próbując wypruć mu swymi tasakami flaki. Jeden z ciosów rozciął płaszcz Rubusa i pozbawił kaftan znacznej liczby guzików. Rubus uniknął śmierci wyłącznie wykonując desperacki unik. Czy jednak następnym razem będzie miał tyle szczęścia?

Pieter młócił swą dębową pała osaczające go skaveny. Ogromnej postury cyrulik budził w szczuroludziach strach. Rycząc jak ranny niedźwiedź wywijał bronią bez wprawy, ale za to z ogromną siłą. Dwa z takich jego przypadkowych trafień doszło celu. W pierwszym wypadku pogruchotał skavenowi rękę powodując, że upuścił miecz i druga wyciągnął sztylet. W drugim przypadku skaven miał zdecydowanie mniej szczęścia. Cios w głowę natychmiast pozbawił go przytomności a rozwścieczeni chłopi walczący przy Pieterze dobili szkodnika.

Cóż z tego kiedy ostatni z fanatyków padł zabity przez przywódcę. Skaven wzniósł ponad głowę zakrwawiony oręż wznosząc pisk triumfu. Obrońcy postąpili w przerażeniu krok do tyłu a skaveny zaatakowały ze zdwojoną zaciekłością.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 21-08-2016, 20:21   #98
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rolf po strzale, który powalił na ziemię stwora szukał następnego celu. Jaka go frustracja ogarnęła jak skaveny w śmiertelnym boju ścięły się z obrońcami.
Hasmans wymierzył w jednego ze skavenów, ale po chwili jakiś obrońca go zasłonił. Szukał tak celu bez ustanku.

Kiedy zobaczył czarnego szczura aż zadrżał i prawie się zsunął z dachu. Kiedy odzyskał równowagę ten potwór właśnie kład trupem drugiego z fanatyków.
Łowca wiedział, że jak się go nie pozbędą szybko to tylko straty się powielą i to w zastraszającym tempie.
Wymierzył w przywódcę. Celował starannie, ustabilizował oddech i kiedy nadarzyła się okazja kiedy to obrońcy się cofnęli wypuścił strzałę...
 
Hakon jest offline  
Stary 23-08-2016, 14:34   #99
 
harry_p's Avatar
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Rubus uśmiechną się gdy szczur zajął się ogniem. Nic tak dodaje skrzydeł jak poczucie że masz rację. Zacisną lekko spotniałe dłonie na dębowym kosturze gotów razić potylice pozostałych dwóch szczuroludzi. Gdy cały misterny plan wziął w łeb.
He he. Nie taki kiepsko, a? Nie chcieli mnie słuchać. A nie kiepski ze mnie woj… o cholera… o dupa… dupa, Dupa, DUPA!!! Zachciało mi się bohaterowania.
- Pomocy… – Pisną cienko, czując zimny dreszcz biegnący w dół po plecach.
Cofną się o kilka kroków gdy skaweny odwróciły się w jego stronę. Rzucił szybkie pojrzenie za siebie. Ludzie walczyli w mniejszych lub większych grupkach. Przypomniał sobie że domy na placu były pootwierane. Ta chwila nieuwagi kosztowała go płaszcz i guziki.
- POMOCY! – Rozdarł się wystraszony nie nażarty.
Zaczął się cofać jednocześnie zamachną się szeroko dębową lagą opędzając się od szczurów.
Przeżyć, przeżyć, przeżyć aż nadejdzie pomoc.”
- Cholera! – Wykonał kolejny szeroki zamach i zrobił kilka kroków w tył.
A mówiłem narobić płonących butelek. To NIE! A tak, męcz się chłopie.
Znowu zamachną się szeroko. Miał cichą nadzieję że któryś szczur okaże się na tyle pewny siebie że podejdzie za blisko aby oberwać. Jeszcze krok czy dwa i może uda mu się zwabić szczury między chaty gdzie udało by mu się wykorzystać większy zasięg kostura albo użyć magii i ogłuszyć przerośnięte gryzonie.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline  
Stary 23-08-2016, 21:03   #100
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację


Po tym co robili skaveni Niklaus dosłownie widział strach, który wlewał się w serca obrońców. On sam był tak przeraźliwie przestraszony, że wydawało mu się że bardziej nie może. Po chwili sterczenia w miejscu dotarło do niego, że on widział już podobne rzeczy podczas Burzy Chaosu, chłopi nie. Jeśli ktoś sie miał z tego otrząsnąć to on a nie oni. Lub będzie po nich nim zdąży poprawnie powiedzieć po norsku: Eyjafjallajökull...

- Ludzie! - krzyknął - otrząśnijcie się ze strachu i wyrzućcie gówno z waszych portek bo jak nie to Wasze żony i dzieci skończą tak tragicznie że nawet nie będę o tym gadał! - trochę bez ładu i składu krzyczał ale miał nadzieje że jego mowa poruszy obrońców.

Pchnął lekko w klatkę piersiową najbliższego chłopa by się ocknął i rzucił:
- Za mną!

W międzyczasie wyciągnął swój mały sztylet i machając swója procą biegł na przeciwników bez żadnego planu. Kątem oka widział że wiekszość strzelców również ruszyła za nim.
Po chwili namysłu postanowił zrobić to samo co ostatnio i korzystając z tego że mają przewagę wysokości skoczył na Szczura, który akurat znajdował się pod nim. Zaraz za nim skoczyło jeszccze sześciu byłych strzelców. Skaveny na ich szczeście dali sie zaskoczyc i wykorzystując przewagę liczebną udało im się po chaotycznie i brutalnej walce pokonać wszystkich trzech szczuro-ludzi.
Po walce gdy Niklaus zaczął szukać kolejnych przeciwników poczuł że jego lewe ramię pulsuje wielkim piekącym bólem a z rany cieknie krew. Przytrzymał się człowieka który stał obok bo omal nie przewrócił się z wrażenia

 
Dnc jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:56.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172