15-08-2016, 23:34
|
#117 |
| Ból nie zniknął całkowicie, ale znacznie osłabł. Przynajmniej na tyle, by Oscar mógł utrzymać się stabilnie na nogach. Jeszcze przez chwilę pozostał w objęciach leczącej go czarami Ereszkigal i zdawał się zatracać w jej ciemnych, głębokich oczach. I dekolcie.
- Uh... dziękuję - powiedział z ulgą, gdy ból ustępował. Usiadł na względnie czystym kawałku ziemi w jaskini i wyciągnął z plecaka bandaże - Pozwól, że opatrzę resztę ran. Chyba, że chcesz mi w tym pomóc? - dodał uśmiechając się zalotnie do kapłanki. |
| |