Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2016, 11:29   #128
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
- Ciekawe - wymamrotał Chass, gdy odchylił się na krześle. Chciało mu się palić. I pić. Potarł oczy i nasadę nosa. W gruncie rzeczy, to przygruchałby sobie jeszcze jakąś dziewkę. Czuł się wyczerpany. Nie dość, że moc Mythalu działała mu na nerwy, to jeszcze staro-elficki nie należało do jego koników. Dobrze, że notatki sporządził w języku współczesnym. Elfie runy wydawały się naturalnym wyborem. O wiele trudniej tłumaczyć na wspólny, gdzie część słów straciłaby swój kontekst.
Czarownik siedział przez chwilę wpatrując się tępo w swoje notatki. ~ Co dalej? ~ pomyślał. Podejrzewał, że siła, która z nimi igra musi być potężna, ale jeśli magowie z Netherilu nie kwapili się do identyfikacji źródła mocy znaczyło bardzo wiele. Źródło mocy jest w istocie pradawne i potężne.
Chass wyciągnął kolejną kartkę i zaczął spisywać to co już wiadomo.
- ... pradawne i potężne - mruczał skrzypiąc piórem po papierze.
- Lubi igrać ze śmiertelnikami.... prawdopodobnie nie korzysta z magii wtajemniczeń... - Mężczyzna zatrzymał się na chwilę i wrócił do księgi. Znalazł odpowiedni fragment i wodząc palcem po tekście ponownie przeczytał:
... Zastanawiające, że żadnemu z wielkich magów Netheril nie udało się zidentyfikować owej dzikiej, pierwotnej mocy...
Może chodziło o jakieś połączenie mocy natury z magią w sposób wrodzony? Jak smoki?
Niewykluczone, że magów nie interesowało to zbytnio, gdyż ich uwaga była pochłonięta innymi sprawami, a ziemie były jałowe?
Chass spojrzał na daty starając się znaleźć informacje o wojnie z Pomrokami, Phaerimami i innymi wyzwaniami z jakimi starożytni musieli się borykać.
Może ów Wywyższony Dom wykorzystując zaangażowanie magów w innych rejonach świata odstraszył ich? Niczym paw rozwinął wachlarz, za którym stała zwykła ptasia dupa?

Sprawa wymagała dalszego zbadania, ale czarownik był zmęczony. Schował swoje notatki i wezwał bibliotekarza. Mężczyzna nie uważał za stosowne siedzieć i szukać danych, skoro miejscowy skryba znał większość ksiąg na wyrywki. Zapytał go o konflikty Netherilu, chronologię zdarzeń z okolic czasu wspomnianych w księdze i o samego autora. Gdzie był? Jak podróżował? Gdzie jest pochowany? Kto jest jego spadkobiercą?

Generalnie, Chass miał już większość odpowiedzi na te pytania, ale szukał pewnych niuansów, które pozwolą mu zagrać na młodym dziedzicu. W końcu mieli zadanie do wykonania.

Na koniec podziękował serdecznie i poprosił o wskazanie czegoś na kształt łaźni, gdzie mógłby się odświeżyć. Czuł się naprawdę wyjątkowo niekomfortowo w swoim stroju podróżnym wokół wymuskanych elfów.
 
psionik jest offline