W umyśle krasnoluda przestawiła się zapadka, kiedy usłyszał głos towarzysza. No tak. Zadanie. Musiał odłożyć plany wykończenia pozostałych zbirów tak aby było śmiesznie.
Algrim chwycił pierwszego z brzegu łachmytę.
- Gadaj wszystko co wiesz. - warknął.
A kiedy tamten wypowiedział pierwsze słowo, krasnolud pięścią przywalił mu w pysk, raz i drugi, aż delikwent stracił przytomność.
Procedura powtórzyła się z jeszcze jednym.
Algrim doskoczył do trzeciego, chwycił go za koszulę i wzniósł pięść. Ufał, że jego metoda zastraszania rozwiąże ofiarom język do tego stopnia, że wyjawią nawet swoje najmroczniejsze sekrety. Na szczęście oni tylko potrzebowali wiedzieć gdzie zwykle widywano Reginę. |