Lenz z niesmakiem odrzucił manierkę po czym nogą odkopnął tasak poza zasięg ramion bandyty. Rozbroiwszy go, kucnął naprzeciw niego.
- Wyglądasz mi na typ mściwego sukinsyna, który jednak dał się wciągnąć babie w jej babskie sztuczki. I teraz zdycha gdzieś w jakichś wykrotach ze strzałą z brzuchu. Gdy jej nic nie grozi. Jasne, że cię wykończymy. Boś łajzo dobrego chłopaka obwiesił przy drodze, a potem naszemu druhu gardło poderżnął. Ale najpierw damy ci szansę chociaż pokrzyżować plan tej dziwki, która cię w to wszystko wciągnęła. Chyba, żeś taki honorowy i do końca kryć ją będziesz. To Morr z Tobą tedy. Wilcy jak juchę zwęszą, wyręczą nas. A jaką będą miały uciechę przy tym. Więc?
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |