|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
12-08-2016, 11:21 | #171 |
Reputacja: 1 | Bydłokrad sapiąc podniósł się na równe, acz obolałe, nogi. Walczyć jednak nie było już z kim. Hoffert pokazał, że ten łuk na plecach to nie do wyrywania panienek mu służy, a dwie sterczące z bandyty lotki były tego drgającym dowodem. - Ha! Nosił wilk razy kilka, co draniu? - mruknął z satysfakcją Brahman sprawdzając czy jaka manierka nie ostała się przy drabie - Gadaj jak żeś się z tą raszplą umówił i co ona za jedna.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
15-08-2016, 07:28 | #172 |
Administrator Reputacja: 1 | Jekil postanowił nie wtrącać się w tę rozmowę - jeśli, oczywiście, jakaś się zacznie. Gdyby natomiast Lehman nie był chętny do zwierzeń przed odejściem do Ogrodów Morra... No cóż. Umrzeć można na różne sposoby, a niektóre z nich zdecydowanie zachęcały do zwierzeń. |
15-08-2016, 13:25 | #173 |
Reputacja: 1 | Lenz zgarnął z trawy krągłą manierkę. Wewnątrz chlupnęło. Przygryzł umocowany paskiem do szyjki korek i wyrwał go, sprawdziwszy tym samym zawartość. Przegotowana woda. |
17-08-2016, 09:36 | #174 |
Reputacja: 1 | Lenz z niesmakiem odrzucił manierkę po czym nogą odkopnął tasak poza zasięg ramion bandyty. Rozbroiwszy go, kucnął naprzeciw niego. - Wyglądasz mi na typ mściwego sukinsyna, który jednak dał się wciągnąć babie w jej babskie sztuczki. I teraz zdycha gdzieś w jakichś wykrotach ze strzałą z brzuchu. Gdy jej nic nie grozi. Jasne, że cię wykończymy. Boś łajzo dobrego chłopaka obwiesił przy drodze, a potem naszemu druhu gardło poderżnął. Ale najpierw damy ci szansę chociaż pokrzyżować plan tej dziwki, która cię w to wszystko wciągnęła. Chyba, żeś taki honorowy i do końca kryć ją będziesz. To Morr z Tobą tedy. Wilcy jak juchę zwęszą, wyręczą nas. A jaką będą miały uciechę przy tym. Więc?
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
17-08-2016, 10:38 | #175 |
Administrator Reputacja: 1 | Lehman był albo bardzo twardy, albo uparty jak osioł. Bez względu na to, co bandziorem kierowało, do współpracy się nie rwał. - Co racja, to racja. - Jekil pokiwał głową, sprawdzając równocześnie, czy Lehman nie ma jakiegoś ukrytego oręża. Albo sakiewki na przykład. Pozbawiwszy Tobiasa wszelkich przydatnych przyborów odsunął się o krok od leżącego. - W różny sposób można umrzeć - powiedział. - Można godzinami czekać na śmierć, a takie mrówki na przykład są lepsze od wilków, chociaż bardziej... czasochłonne. - Powiedz, co wiesz o tej wiedźmie, a będziesz mógł spokojnie, bez cierpień odejść do Ogrodów Morra - obiecał. |
17-08-2016, 15:06 | #176 |
Reputacja: 1 | - Widzicie, ja nie mam kurwa honoru - stwierdziła zgodnie z prawdą głowa nieistniejącej już bandyckiej szajki. Zakaszlał paskudnie. - Gdybym był sukinsynem... a jestem... i chciałbym zemścić się na skurwielu, który pozbawił mnie życia, to bym milczał. I wyobraźcie sobie, ja jestem sukinsynem! - zawołał, choć biorąc pod uwagę to, że zgiął się w pałąk, to pożałował podniesienia głosu. Podniósł głowę i odgarnął z twarzy grzywę włosów. Z bliska wyglądał zaskakująco staro, co potęgował grymas bólu. Lehman spojrzał tylko bez ruchu, jak Jekil wyciąga mu zza pasa sztylet i niezbyt ciężką sakiewkę. |
18-08-2016, 09:19 | #177 |
Administrator Reputacja: 1 | Jekil rozłożył ręce. - Żadnej, prócz mojego słowa - powiedział. - A ja ci daję słowo, że pomożemy ci szybko odejść i nawet pochowamy cię, żeby byle zwierz nie rozwłóczył twoich kości. |
18-08-2016, 19:32 | #178 |
Reputacja: 1 | - A więc pozostaje mi liczyć na to, że postanowicie nie pomścić przyjaciela, tak? - Lehman skrzywił się złośliwie. Nie wyglądał na przekonanego słowami łowcy nagród, ani trochę. Był upartym skurczybykiem, trzeba mu było to przyznać, ale głupi też raczej nie był. Przez kilka chwil wpatrywał się w orzechowe oczy Hofferta, studiował myśli skryte w głowie poszukiwacza przygód. Minęła chwila wahania, podczas której zbir uważnie szukał podstępu w oczach Buhajów, oni zaś próbowali zgadnąć, co się dzieje w jego głowie. Ranny mężczyzna krzywił się z bólu i nie wyglądało na to, aby był w stanie stawiać się zbyt długo. |
20-08-2016, 21:54 | #179 |
Reputacja: 1 | Jakoś nadto się Lehman przygotowywał do rozpoczęcia zeznań. Przynajmniej jak na gust bydłokrada, którego nagle ukłuło dziwne podejrzenie, że zbir może gra na czas. Może czeka na kogoś. A może ta przegotowana woda, nie jest... - Wody się nie pije - odparł bydłokrad - W wodzie się żaby ruchają. Masz mój bukłak. Co rzekłszy rzucił Tobiasowi niedopite resztki, z którejś z ich popijaw i skierował się pod ostaniec, tak by za plecami mieć skałę, a przed sobą Lehmana i dzicz, w której postanowił nocować.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy" Benjamin Franklin |
21-08-2016, 08:28 | #180 |
Administrator Reputacja: 1 | - Gorzałka jest lepsza od wody. - Jekil poparł Lenza. - Ale jeśli chcesz... Sięgnął po bukłak, który wcześniej Lenz odrzucił na bok. - Po gorzałce ból się zmniejszy - powiedział - ale jak wolisz. |
| |