17-08-2016, 10:14
|
#3 |
Konto usunięte | Gościniec przed nimi coraz bardziej zakręcał wokół szerokiego wzgórza, przyklejając się do jego niestabilnego zbocza. Otaczające ich zarośla były w tym miejscu bardziej przerzedzone i awanturnicy po raz pierwszy od dłuższego czasu mogli przyjrzeć się okolicy bez zbędnego wysiłku. Znajdowali się w połowie wysokiego na ponad trzysta stóp wzniesinia, a kilkaset metrów przed nimi wydrążona była dolina wciosowa, po obu stronach której wyrastały pomniejsze wzgórza. Gościniec prowadził pomiędzy nimi, otoczony przez gęste zarośla i drzewa, których rozłożyste korony utworzyły swego rodzaju zadaszenie ponad wąską ścieżką.
Pytanie zadane przez Valeranda sprawiło, że Colin mimo coraz bardziej pochmurnej miny, lekko uśmiechnął się pod nosem i na krótką chwilę pobłądził myślami w stronę Endhome; miasta oportunizmu, gdzie skrajna bieda i niepoliczalne bogactwa były nieodłączną częścią miejskiego krajobrazu. Było to miejsce, gdzie pochodzenie nie miało tak wielkiego znaczenia, jak przywiezione ze sobą złoto. Endhome było bowiem istotnym centrum handlu w tej części świata, niewiele ustępującym legendarnym targom Katapesh.
- W Endhome znajdziecie wiele karczm. Sam potrafię wymienić z nazwy co najmniej siedem z nich, choć nie wszystkie są godne polecenia, a niektóre z nich lepiej po prostu unikać, jeśli życie wam miłe. Przede wszystkim omijacie przybytki w slumsach oraz w porcie, chyba że nie przeszkadza wam towarzystwo pijanych marynarzy i miejskich szumowin. Osobiście mogę polecić wam Gospodę Królewskiej Drogi, potocznie zwaną Królewską. Swą nazwę zawdzięcza ulicy, przy której się znajduje, a natraficie na nią poza murami miasta. My wejdziemy północną bramą, a ową karczmę znajdziecie zaraz po wyjściu wschodnią bramą. Nie przegapicie tego miejsca, bo to wielki, kilkupiętrowy budynek otoczony wysokim murem, bardzo popularny wśród wędrowców i awanturników. Mają też stajnie, jeśli to was interesuje... - odparł handlarz, po czym szarpnął mocniej za lejce, aby zmusić konia do zwiększenia tempa. Uparte zwierze nie było jednak skłonne do posłuchania swego właściciela i zarzuciło głową w bok, niemalże przewracając przy tym Colina. Poddawszy się, handlarz i jego towarzysze musieli zrównać się prędkością ze zmęczonym koniem, który nieświadom zbliżającego się niebezpieczeństwa, postanowił pokonać ten ostatni odcinek wzgórz niemalże żółwim tempem.
- A jeśli cierpicie na nadmiar złota i marzy się wam odrobina luksusu to Niebiańskie Wrota stoją otworem dla wszystkich tych, którym pieniędzy nie szkoda - dodał po dłuższej chwili wyraźnie poirytowanym tonem głosu.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019
Ostatnio edytowane przez Warlock : 25-08-2016 o 11:13.
|
| |