Edward ruszył pierwszy, wyciągając na wszelki wypadek rapier, który i tak już zbyt długo oglądał światło dzienne. Ostrze zajaśniało purpurowym blaskiem w świetle księżyca.
-Wskarz drogę...- Szepnął.
__________________ ZA KAŻDYM RAZEM KIEDY PISZESZ GŁUPIE POSTY BÓG ZABIJA KOTKA! |