Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2016, 17:01   #4
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dobry ork to martwy ork, pomyślał Darriel, nie wypowiedział jednak tej opinii na głos. Dyskusja o wyższości truposzy nad żywymi nie była mu do szczęścia potrzebna. Podobnie jak i nie była do tego szczęścia potrzebna opowieść Colina o bandach orków, czających się pośród okolicznych wzgórz. Tego typu opowieści dobre były przy obozowych ogniskach, a nie szlaku. Tu i tak wszyscy wiedzieli, że za każdym krzaczkiem może się czaić wróg, którego rasa była - mniej więcej - obojętna. Kurdupel z łukiem mógł cię załatwić tak samo jak gigant z maczugą.

- Skoro dokoła kręcą się całe chmary orków - powiedział, gdy Colin skończył przedstawiać uroki Endhome - to o urokach Niebiańskich Wrót musimy na moment zapomnieć. Niestety.

Od czasu do czasu zastanawiał się, co go skłoniło, by przyłączył się do tej ciekawie wyglądającej zbieraniny osób. No ale wytrzymywali ze sobą już trochę czasu, więc na najgorszych towarzyszy nie trafił.

- Słychać nas na pare mil dokoła - mówił dalej - ale na to nic nie poradzimy. Trzeba się zamienić w słuch.
- I czasami popchnąć wóz - dodał - zanim dotrzemy na samą górę.
Wprowadzając słowa w czyn podszedł do wozu i popchnął go nieco.
 
Kerm jest offline