Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2016, 22:25   #36
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Proszę jak to czasem z całkowicie radosnego “chodźmy zobaczyć gdzie jest leże goblinów” może wyjść całkiem chytry plan. Joris co prawda bynajmniej nie zamierzał wywabiać zielonych i korzystać z okazji by wypuścić Sildara gdy ich nie ma. Co więcej, nawet nie posłał strzały do jaskini, bo uznał, że nie ma co robić zasadzki na bandę goblinów z wilczymi wierzchowcami. Ale tak się najwyraźniej złożyło, że na skutek odniesionych ran najzwyczajniej w świecie upuścił strzałę w wejściu do jaskini gdy do niej zaglądał. A reszta wydarzeń potoczyła się już swoim torem.
Oczywiście krasnoludzicom ani tym bardziej Aneczce nie zamierzał tłumaczyć tego wszystkiego. Wszak liczył się ostateczny efekt.

Kryjówkę wybrał kierując się przede wszystkim tym by mieli jaskinię pod wiatr. Wilki węch mają doskonały, a oni co tu dużo mówić, śmierdzieli krwią. I ten też fakt, tropiciel uznał, że można wykorzystać.
- Jak tam wejdziesz Aidym to cię ten wilk co w środku siedzi od razu wyczuje - powiedział powstrzymując kapłana przed dalszym przekradaniem się - To chyba nie worgi. Worgi zdaje się większe są. To raczej zwykłe hodowane burki. Ale węch mają świetny i… - tu zaczął ostrożnie zdejmować z siebie opatrunek, zawiązując w tym samym miejscu nowy - niczego nie czują tak dobrze jak świeżej ludzkiej krwi. Po mojemu to nawet najszybszy z nas im nie umknie. Nawet ty Valko. Trzeba je więc wywabić na otwarty teren. Tam za strumieniem. I wystrzelać z bliska.
Zakończył zwijając zakrwawione opatrunki w zgrabną kulkę, którą zamierzał przerzucić przez strumień.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline