Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-08-2016, 22:49   #39
Pan Elf
 
Pan Elf's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputacjęPan Elf ma wspaniałą reputację
- Miażdżyć wilki czy nie?! - spytała Piącha siląc się na szept, ale z jej zachrypniętym niskim głosem ledwie jej się to udało.
Zaczynało ją niezmiernie denerwować siedzenie w krzakach i czekanie na... właściwie nie wiedziała na co czekali. Orki nie należały do cierpliwych, a Piącha do tego była przypadkiem ewidentnie niecierpliwego orka.
Zaczęła przebierać z nogi na nogę, nerwowo poprawiając rękawicę na dłoni, raz po raz sięgając po swój dwuręczny topór, by się upewnić, że miała do niego swobodny dostęp.

- Joris wywabić wilki, Piącha miażdżyć za strumień? - zaproponowała, w skupieniu przysłuchując się całej wymianie zdań pomiędzy pozostałymi.
Rozumiała piąte przez dziesiąte, zaczynała się trochę wkurzać, ale widok małego sierściucha należącego do Aidyma jakoś ją uspokajał trochę.
Nawet pokusiła się o naprawdę uroczy uśmiech w stronę psa. Miała dziwną ochotę wziąć go i wytulić (pewnie łamiąc mu przy tym wszystkie kości - oczywiście niechcący), ale powstrzymała się.

- Miażdzyć?! - dopytała się jeszcze, by mieć pewność.
Coś jej mówiło, że gdyby kazali jej zostać w krzakach, to źle by się to skończyło dla któregoś z nich...
 
Pan Elf jest offline