Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2007, 19:25   #11
Stalker
 
Reputacja: 1 Stalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodzeStalker jest na bardzo dobrej drodze
W nocy obudził go szept.
Głos tak przerażający, jakiego jeszcze nie słyszał.
Poderwał się tak gwałtownie, jakby ktoś trąbił mu do ucha klaksonem od samochodu. Czym prędzej złapał w dłoń coś twardego, czym w tym wypadku była szklana butelka i idiotycznie krzyknął "Kim jesteś". Głos nie odpowiedział. Rozejrzał się po pokoju. Miał świetny wzrok i doskonale widział w ciemności, ale tym razem nie dostrzegł niczego. Wyskoczył z łóżka i dopadł wyłącznika światła. Nie przepadał za światłem, zwłaszcza w środku nocy, ale to był nawyk z dzieciństwa.
Kiedy budził się w pustym pokoju i czegoś się bał, zapalał swiatło, bo ono utwierdzało go w przekonaniu, że nikogo tam nie ma. W dzieciństwie miewał koszmary pełne bezgłowych ciał, ognia, noży i próbujących zabić go psycholi. Nie śmieszyło go to. Ani troche. Poza tym kiedyś był przekonany, że stwory, które nie mają ciała, muszą czegoś się bać. Więc postanowił, że to będzie światło.
Minęło 5 minut zanim się do końca uspokoił. Przemył twarz i wmówił sobie, że uroiło mu się to jak za dawnych lat. Zasnął. Nie śnił już od dawna. Ale tej nocy złe sny wróciły. Zapamiętał ten głos.

Nie mógł go zapomnieć...
 
__________________
Chciałeś dać swego Boga innym, choć tego nie chcieli.
Żyli w zgodzie, spokoju, swego Boga już mieli...
Stalker jest offline