Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2016, 21:50   #35
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Dobra, szlus. Droga wolna, hops na powietrze, a dalej niech i ściga go śmierć i podatki, takiego wała kochani!

W miejskich zakamarkach Nuln, Mackie był jak elf w puszczy czy inna przysłowiowa ryba. Szast-prast, lewa-prawa, plandeka sfrunęła z przeżartych rdzą zębów okratowania. Wolność, od razu nowa perspektywa.

Ściągnięte na wilgotny piach płaskodenne barki mokły w deszczu, zajęci ładowaniem skrzynek flisacy spieszyli się nim ulewa walnie na serio, kramarze pospiesznie zaciągali wózki i stoliki z żarciem pod markizy kamienic.

Malcolm szturchnął Karla łokciem. - „Jak nadążysz to zapraszam”. Grzecznościowa pauza na decyzję była bardzo krótka. Nim zaproszony zdecydował, Mackie skoczył przez stertę desek na wywleczoną na brzeg boję, przeskoczył na daszek stróżówki, dał susa na rzygacza na pomostku, spod którego wyszli i wycelował ślepia na tor ewakuacji, kolorową od herbów i szyldów Kurfürstendamm.

33, 33, 95
 
Panicz jest offline