Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2016, 08:50   #109
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Jebany żebrak… Niegodny nawet na thrala. A odezwał się do niego, do prawdziwego męża z północy! Co za impertynencja…

- Może i tak, kupo gówna - odparł wbrew sobie i wbrew sobie siląc się na uprzejmość. - Gadaj co wiesz, to nie rozpierdolę ci twarzy - dodał z miłym uśmiechem, rozglądając się na boki, szukając ewentualnych sprzymierzeńców cuchnącego żebraka.

Hredrik skontastował, że jedyną osobą w zasięgu widzenia był zakapturzony typ. Nie patrzył jednak w ich stronę. Wpuścił ręce w kieszeń i pogwizdywał nierówno.
Łachmaniarz wykrzywił usta z dziwnym, suchym trzaskiem. Grymas mógł być uśmiechem, wyrazem pogardy bądź czymkolwiek innym.
-Chodzące trupy z pętlami nie na szyi. Szubieniczyki lezące wśród żywych. Tak tak... są w moim domu.- Wydał dźwięk, brzmiący mniej więcej "khe khe khe". Chyba chichotał.- Zabijają braty i siostruchy. A ty szukasz. Tak. WIDZĘ TO.- Ostatnie słowa wcale nie były wypowiedziane głośniej, ani nawet innym tonem. A jednak Hredrik poczuł w nich moc. Tak samo jak w zdrowym oku, które na ułamek sekundy błysnęło białym, mlecznym blaskiem.

Kto by pomyślał… Ktoś wyplenia zarazę tego świata - ludzi zbyt głupich i słabych, by o siebie zadbać… Swoje przemyślenia Hredrik zostawił dla siebie, natomiast odpowiedział:

- Mam zamiar nieco im zaszkodzić, to prawda. W dupie mam twoich braci i w dupie mam nawet tych zbirów. Ale komuś zależy, bym im nabruździł, a przyniesie mi to korzyść - mówił szczerze, nie widząc powodu, by ukrywać prawdę. A jeżeli będzie chciał żebrak komuś informacje sprzedać, to kto uwierzy, że wielki Norsmen chce poprzeszkadzać wielkiej szajce bandytów? - Stąd też gadaj co wiesz. Jednak możesz być pewny, że nie zapłacę ci w żaden sposób, a braciom pomogę jedynie przez przypadkową zbieżność interesów.

-Pomożesz? - "Khe khe khe". -Nam pomoże Rogacz. Wszystkim. Tobie też, norsmenie. - Zamilkł, nagle wyginając głowę i spoglądając w nieboskłon. - Morrslieb... tak, pełnia jutro. Zejdziesz tedy na dół. Poszukasz dwukółek. I znajdziesz. Znajdziesz pętelki i Rogacza. Ugniesz przed nim kark, to cię poprowadzi.

Hredrik po usłyszeniu przydatnej informacji wyciął ze swojego pola percepcji osobę żebraka i ruszył w stronę balwierni, gdzie się zaczęła ta cała historia. Miał nadzieję, że reszta także tam w końcu trafi i będzie mógł podzielić się informacjami i nieco obgadać sprawę. No i miał ochotę na piwo i na porządny sen. Ciągłe wypatrywanie zmian pogody i manipulacja jej aspektami były z pewnością wyczerpujące.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline