22-08-2016, 20:51
|
#3 |
| Saskia uśmiechnęła się do dziwacznej pary bliźniaków. Lubiła mutanty od zawsze - nigdy bowiem nie kręciło się wokół nich zbyt wiele osób, więc można było mieć kompana do przygód i rozmów, jednocześnie nie będąc w gwarnym centrum towarzyskiego zainteresowania. Przy okazji, w miarę rozwoju znajomości, można było przyglądać się ich różnym osobliwościom i przy odrobinie szczęścia i inteligencji wyciągać mniej lub bardziej przydatne wnioski. Saskia lubiła wyciągać wnioski. Jedzenie, plotki - też lubiła. Tym bardziej, jeżeli pomagały jej w pracy.
- Kierujmy się zatem tam, gdzie najbardziej gwarno i piwnie może, co? |
| |