Konrad Whitestone
Zawsze przygarbiony czarodziej stanął teraz prosto ,przez co wydawało się ,że jest wyższy.
Odsunął płaszcz na bok i w chwilę później można było zauważyć mała sakiewkę w jego ręku.Lekkim pociągnięciem sznurka rozwiązał ja po czym zawartość wysypał na dłoń.
Nie zauważyliście co to takiego bo ruch trwał krótki moment i za chwilę mag sćisnął dłoń w pięść.
Stał ,wyraźnie przygotowany na każda ewentualność i z lekko przymrużonymi oczyma nasłuchiwał... |