Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2016, 22:50   #1
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
[Old WOD/Miami] Goście weselni

Pułkownik wyjął cygaro z wewnętrznej kieszeni i włożył do ust. Ruch ręki Price’a był ledwo dostrzegalny. Pułkownik, przypalił od trzymanej zapalniczki i wypuścił dym.
- Pijawki stawią się wedle umowy. Jaszczurek niema już na wyspie.
- Został jeden, kumpel mojego ucznia…
- Zajmę się nimi
- powiedział Pułkownik - Adriana już nie ma, na ciebie czekają na miejscu, ruszaj.

*

- Szybciej, nie mam całej nocy. Robota czeka. - powiedziała Szara wchodząc na pierwszy stopień - Właźcie, kurwa do środka. - Zaczęła wpychać Billa za drzwi.

*

Do uszu Marcusa doszedł cichy szmer silniczka wprawiającego lufy w ruch obrotowy. Tuż przed tym jak zajrzał w sześć wirujących luf poznał wilkołaka. Price. Adam Price.
- Załóżcie rękawiczki zanim czegoś dotkniecie - powiedział nieludzkim głosem i wskazał coraz wolniej obracającą się lufą na pudełko z rękawiczkami chirurgicznymi na jednym z blatów. - Cały sprzęt jest czysty.
Wpychani przez Billa i Szarą w końcu wszyscy znaleźli się w środku. Kilka chwil później znalazł się tam także Pułkownik.
- Jesteście wszyscy, to dobrze - powiedział - Uzbrójcie się. Idziemy odbijać młodych. Alfa i Pomiot Fenrisa idą w pierwszej grupie. Druga grupa czyści niedobitki i wspiera, trzecia minuje budynek.
- Michael i… Wypłosz i Angie, zakładacie ładunki. Terry wyjaśni wam co i jak. Godzilla, Bill i Marcus idziecie do drugiej grupy. Arthur, dołączysz do swoich w umbrze, wyjaśnią ci co i jak. Podrzucimy cię na miejsce, wyskoczysz po drodze.

- Uzbrójcie się - powtórzył na koniec. Wybór był spory, broń automatyczna, granatniki, kamizelki kuloodporne. Nawet takie, które weszły by na wilkołaka w formie bojowej. Co prawda chroniły tylko korpus, ale lepsze to niż nic.

Ciężarówką szarpnęło gdy ruszyła. Zza szaf, gdzie jak się okazało było jeszcze jedno pomieszczenie wyszedł Terry w towarzystwie Dimitriego. O ile ten pierwszy obwieszony był bronią. To drugi w zasadzie był dodatkiem do broni. Po dwa pistolety na udach, dwa na łydkach, kolejne dwa pod pachami i na dokładkę dwa przy pasie z tyłu. Wszystkie z przedłużonymi magazynkami. Nie dało się zignorować dwóch MPK zwisających na paskach.


*

Kurs montowania ładunków okazał się prosty. Wypłosz miał szukać słabych punktów wg mapy którą dostali, a Michael “wciskać” ładunek w ścianę. Ładunkiem okazała się być tuba długości przedramienia i podobnej grubości. Z obu stron zamknięta. Musieli pamiętać by jeden z końców zostawić wystający ze ściany. Wystarczyło by obskoczyli wszystkie ściany nośne. Około dwudziestu punktów. “Zerknięcie” do środka pokazało, że nie był to zwykły ładunek, ktoś nad nim popracował.


*

- Dojeżdżamy - Powiedział Pułkownik - zaczynaj. - powiedział do Dymitriego, potem spojrzał na Artura - A ty młody przygotuj się do wysiadki. Przez umbrę. Znajdziesz się jakieś półtora metra nad ziemią.
Dymitri wziął z blatu kilka strzykawek z czerwonym płynem część wsunął w specjalne mini kabury na wewnętrznej stronie uda. Kilka zostawił w ręku, wbił jedną w szyję i wcisnął tłok, wstrząsnął głową, wziął drugą i powtórzył.
Magowie widzieli jak jego masa mięśniowa rośnie, struktura kości gęstnieje. Martwe serce zaczyna pompować krew. Kolejna strzykawka i jeszcze jedna. Teraz już i ci obdarzeni zwykłym wzorkiem widzieli efekty. Powidok za ręką odkładającą pustą strzykawkę na blat. Oko przestawało nadążać za jego ruchami.
- Zaraz “zacumujemy” do rampy wyładunkowej na tyłach. Price idzie pierwszy, za nim Wołkow i ja. Wy czekacie na rozkaz. Pierwsza grupa idzie szybko, bez oglądania się, druga będzie czyściła teraz i dobijała rannych. - Spojrzał na Billa, Marcusa i Jasona - bez wyrywania się na przód. Colson dowodzi drugą grupą, wyda szczegółowe rozkazy gdy dołączycie.
Spojrzał na resztę.
- Wy czekacie, aż druga grupa zabezpieczy teren. Nie wchodzicie na górę, ani nie schodzicie na dół. Pytania?
 
Mike jest offline