Heinrich zaczął się rozglądać w poszukiwaniu swoich rzeczy, ostrożnie stawiając stopy by nie pokaleczyć ich o szkło. Na razie nie zajmował się dziwnym ubraniem, bo co prawda czuł że to nie jest normalne ale na golasa nie zamierzał łazić. Potem spojrzał na narzekającego Franza i zarechotał szyderczo.
- Nikt nie płaci tyle kasy za spacer po parku. |