Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2016, 23:03   #32
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Wszystko robiło się coraz bardziej popierdolone z minuty na minutę i zastanowił się poważnie, czy spierdalanie do konia, wskoczenie na niego i ucieknięcie jak najdalej od tego cholernego domostwa nie było przez przypadek najbardziej zdroworozsądkowym wyjściem z sytuacji. Wychodziło na to, że było, ale on zawodowo wykopywał trupy i sprzedawał je różnym zboczeńcom, więc jeśli jednak spróbuje zdobyć pieniądze za alchemika, to chyba nie aż tak źle? Oblizał spierzchnięte wargi i postarał się ogarnąć całą sytuację.

Dmytko opanował się na tyle, żeby odholować Tankreda z tej przeklętej kuchni, a przynajmniej na to wyglądało, bo po chwili Jauch wylądował na trawniku, a wewnątrz została już tylko Edyta. Wpierdalała ona marchewkę, jak zmiarkował ku niemałemu zdziwieniu Grosch. Byłą to dokładnie ta chwila, w której strażnik dróg na przyspieszonej emeryturze stwierdził, że żadne gówno, nawet najdziwniejsze, teraz już go nie zdziwi. Ale wyglądało, że starczyło nie ciskać ślepiami na źródło tej poświaty, żeby dało radę.
- Ruszamy - wskazał palcem na drzwi, które łączyły kuchnię i resztę dworu. - Nie patrzcie na światło, idziemy w takim ustawieniu jak wcześniej, niech ktoś zawoła szczurołapa i odciągnie Edytę - rozkazał szybko, ale stanowczo jak cholera.
 
Fyrskar jest offline