Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-08-2016, 09:25   #103
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Rolf był zły. Wiedział, że trzeba powstrzymać czarnego szczura, ale po jednym strzale nic nie mógł zrobić. Czyżby mroczni bogowie upodobali sobie tą przeklętą bestie?
Po kilku chwilach Hasmans zrezygnował ze strzelania z dachu. Cała walka przeniosła się już między zabudowania i z tego miejsca było prawie niemożliwe celne strzelanie. Zgramolił się dachu po drabinie. Kiedy jego stopy poczuły ziemię odetchnął z ulgą. Schował łuk na plecy i dobył miecza i szukał miejsca gdzie mógłby pomóc.

Wyszedł na dziedziniec i s przerażeniem zobaczył tryumfującego wodza skavenów. Oniemiał na chwilę, ale właściciel topora, który roztrzaskał czaszkę wielkiego gryzonia był bardziej opanowany. Rolf opanował się wreszcie i wbił miecz w ziemię i zdjął łuk i naciągnął strzałę. Niestety już nie miał kogo ustrzelić więc ruszył na środek dziedzińca.
Pieter już podchodził do leżącego Ojczulka kiedy łowca zdołał się przecisnąć do towarzysza.
- Markus, Rolf, Niklaus, Rubus! – zawołał olbrzym przepychając się przez lamentujący tłum- nie wiem czy was to interesuje, ale to ostatnia wola umierającego. Chciał byśmy jako wybrańcy Sigmara osobiście eskortowali ikonę do Middenheim. Co wy na to? Cholerny staruch nawet po śmierci próbuje być upierdliwy.
Rolf podszedł jak reszta towarzystwa wezwanego przez jednego z nich.
- Pieter. I tak ruszamy do Middenheim. Te szczury w końcu zaatakują jeszcze raz. Możliwe, że zwierzoludzie się też pojawią.- Podsumował łowca. Nie wierzył, że długo tu by utrzymali się bez wojowników i kapłana. Przy najbliższym ataku tylko panika by się wdarła w szeregi obrońców i marny ich los.
- Ja przystanę na ostatnie życzenie Ojczulka. A Wy?- Zwrócił się do reszty.

Po jakimś czasie gdzie Rolf starał się odzyskać wystrzelone strzały i poinformować Kamilę, że wszyscy wynoszą się był gotowy do drogi. Wszystko co miał teraz było powsadzane po kieszeniach, plecaku. Był gotowy ruszać.

Wszyscy byli już gotowi więc Rolf poszedł przodem sprawdzić drogę przed nimi. Czy aby nie było jakiejś zasadzki zrobionej przez skaveny czy zwierzoludzi.
 
Hakon jest offline