Rigi syknął gniewnie na widok rozdrapanego gardła. Liczył, że cios będzie mniej dotkliwy, mniej śmiertelny. Skoczył w kierunku zakrwawionego mężczyzny zrywając po drodze jakąś szmatę lub ręcznik. Przyłoży ją do gardła rannego mężczyzny tamując krwotok i postara się ocenić jego stan. Postara się zrobić prowizoryczny opatrunek na szyi oraz sięgnąć do niebiańskiego źródła łask. - Stwórco nie pozwól by rana okazała się tragiczna, daj szansę odpokutować mu jego winy jeszcze za życia. Niech Twoja łaska i wola zaleczy ranę, daj mu wyjść z tego. |