Wychodzicie z budynku. Waszym oczom ukazuje się jakże popularny dla takich dzielnic obraz: mieszczanie i to najwyraźniej ci biedniejsi biegają to w jedną, to w drugą stronę po zasyfiałym bruku, każdy zajęty swoimi sprawami. Nikt nie zwraca na was najmniejszej uwagi poza jednym człowiekiem, który najwyraźniej pilnuje trzech marnych szkap stojących pod budynkiem. – To są wasze wierzchowce – poczym nie mówiąc już nic więcej znika w najbliższej alejce.
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout" |