Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-08-2016, 09:44   #105
Ismerus
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Markus opadał z sił. Jego przeciwnik odbijał z łatwością wszystkie wyprowadzone ciosy, jednocześnie skutecznie kontratakując. Raniony, ukląkł, czekając na śmierć. Nie nadeszła. Zamiast tego robiło się coraz jaśniej, rany magicznie się zasklepiły. Podniósł głowę. Zauważył Ojczulka, kroczącego między walczącymi, swoimi modlitwami, pomagając obrońcom i paląc skavenów.
Jednakże, kapłana zobaczył czarny szczur. I ruszył na niego. Markus podniósł się i popędził za przeciwnikiem. Nie zdążył. Ostrze wbiło się w ciało Ojczulka. Szczur wydał triumfalny ryk. W leśniku wybuchła wściekłość. Wyładował ją, zamachując się z całej siły toporem i wbijając go głęboko w czaszkę.

Upuścił topór. Wściekłość ustąpiła, pojawiła się ulga i smutek. Wcześniej nie lubił Ojczulka, był za dużym fanatykiem. Ale leśnikowi zaimponowała jego moc.
Jego rozmyślenia przerwał Niklaus. Niziołek wpadł mu w ramiona, krzycząc: "Bohater! Wybawiciel! Markus Wielki!.
Markus zawstydził się. Jaki z niego bohater? To dzieło Ojczulka, on tylko dokończył "dzieło".
-Jaki ze mnie bohater!- próbował przekrzyczeć coraz głośniejszy tłum- Gdyby nie Ojczulek, nic by się nie udało. To on jest bohaterem, ja tylko wykorzystałem nadarzającą się okazję.

Kiedy tłum już się uspokoił, podszedł do reszty czwórki swoich towarzyszy.
- Markus, Rolf, Niklaus, Rubus! - zawołał olbrzym przepychając się przez lamentujący tłum- nie wiem czy was to interesuje, ale to ostatnia wola umierającego. Chciał byśmy jako wybrańcy Sigmara osobiście eskortowali ikonę do Middenheim. Co wy na to? Cholerny staruch nawet po śmierci próbuje być upierdliwy.
-Musimy odprowadzić ludność. Tutaj nie jest bezpiecznie, a sami sobie nie poradzą. Powinniśmy zacząć od zebrania wozów i załadowania ich workami z prowiantem i potrzebnym mieniem. Trzeba też pochować Ojczulka, nie może tutaj leżeć, bez godnego pogrzebu.
 
Ismerus jest offline