Terry Bogard
Długa droga dawała mi w tyłek, nie spałem długo, za dużo też nie jadłem. Spojrzałem na Nicolette która najwyraźniej też szła za mną z przymusu. - Może się zatrzymamy na chwile na tej fajnej polance - wskazałem piękną polankę na której można sie pizgnąć i wypocząć.
Razem podreptaliśmy w stronę polanki. Zatrzymałem się na brzegu dżungli, zostawiłem sprzęt pod drzewem, po czym rozejrzałem się dookoła w poszukiwaniu ewentualnych handlarzy. Sam nie wiem po co się rozglądałem, to musiało być przyzwyczajenie. Niedaleko nas zobaczyłem drzewo bananowe. - Masz ochotę na banana ?- zapytałem, po czym zanim coś zdążyła powiedzieć podbiegłem do drzewa bananowego i zerwałem cały duży pęk bananów.
Podbiegłem do niej dałem jej banana, sam wziąłem jednego a resztę zostawiłem koło sprzętu. Szybko zjadłem, po czym wybiegłem na polane zrobiłem fiku miku, klika salt do tyłu po czym wylądowałem zręcznie w pozycji leżącej. Leżałem na polance z rękoma pod głową. - Na razie zrobimy sobie przerwę. Odpocznij sobie Nicolette. - powiedziałem leżąc z zamkniętymi oczami. Po chwili zapytałem. - Mam pomysł założę się z tobą że wyciągnę nas z tej wyspy w tydzień. Jak przegram to na stałym lądzie zaproszę cię do hotelu pięciogwiazdkowego na wypoczynek, a jak wygram to dasz się zaprosić do tego hotelu. - po czym zaśmiałem się.
__________________ "I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Ostatnio edytowane przez Lavi : 16-05-2007 o 17:50.
|