Edward złapał mocno za ramię Joachima i mocnym szarpnięciem odsunął z widoku. Że też ciągle trafia na Joachima. Gdzie jest reszta jego towarzyszy? Z pewnością zdążyli zauważyć pożar. Starzec mimo wszystko odrobinę przejęty losem nieszczęśnika zapytał go szybko:
- Joachim. Kto cię tak urządził? Cholera... Co tu się dzieje... W jakąś burdę żeś ty się wplątał, co?! |