Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2016, 23:28   #199
JaTuTylkoNaChwilę
 
JaTuTylkoNaChwilę's Avatar
 
Reputacja: 1 JaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnieJaTuTylkoNaChwilę jest jak niezastąpione światło przewodnie
Will po przybyciu z rekonesansu, od razu dał znać Ryśkowi, co też takiego odkrył.
- Szefie, obcziłem drogi ucieczki. Da się przez płot, bo drabinkę podstawiłem, a i na drut kolczasty jak coś naszykowałem trochę gumy. Jest też jedna ciekawa rzecz, mianowicie rura z gazem. Widzi mi się, że mógłbym piękny wybuch zrobić. Taki, że z tego budynku nic by nie zostało. Ale to chyba dopiero po, co nie?
Holiłud był prostym człowiekiem. Lubił wybuchać rzeczy, w szczególności budynki. A już nie mówiąc o jakichś totalnie posranych, takich jak ten.

W międzyczasie zgarnął pogardzaną przez wszystkich whisky, nieco żarcia, po czym ruszył na patrol. Sączył delikatnie. Nie po to, żeby się najebać, ale raczej... utrzymać formę po poprzednim piciu. Musiał jeszcze dawkować, tak na wszelki wypadek, by nie stracić kontroli nad własną głową.
Oczywista poruszał się jak hamerykański nindża w dżungli, żeby nie obudzić przypadkiem systemów ochronnych Molocha. Chuj wie, co za dziadostwo mogło się kryć w tak wielkiej posesji...
 
JaTuTylkoNaChwilę jest offline