03-09-2016, 09:13
|
#102 |
| Obrazy bardzo go urzekły, jednak nic ciekawego nie mógł z nich wywnioskować. Autor miał zwyczajnie potężną wyobraźnię. Nagle zauważył, że grupa ponownie się rozdzieliła. Cicho zaklął pod nosem i wyjął zza paska broń. - Gadali mądrze, a zrobili swoje. Mieliśmy się nie rozdzielać do cholery! Widać było przecież, że stud... - nagle usłyszał głos Edyty dochodzący od strony schodów prowadzących na piętro. Skrzywił się na te słowa, przez co mocniej ścisnął w ręku broń i ruszył w tamtą stronę. - Chodźmy panowie, dogońmy tę hałastrę, bo w kupie siła. W tym mrocznym grobowcu sami nie znajdziemy celu, a kupa złota gdzieś tutaj leży i czeka na wybawiciela! - Powiedział Tankred z ogromnym entuzjazmem w głosie oraz delikatną nutą szaleństwa przy słowach "grobowiec" i "złoto". |
| |