- Doskonale, Holiłud. - pochwalił Bimbromanta - I racja. Najpierw obowiązki a potem eksplozje.
Bimbromanta przystąpił do działania. Wziął na ocucenie jeńca swojego buciora... w sensie przystawił mu do nosa. Jeżeli nie pomoże to weźmie od Ajeja, a jeżeli i to nie pomoże to wezwie do pomocy innych bardziej "plugawych" członków załogi. Tak czy tak miał kilka pytań do zboczeńca.
Na przykład kim był Lama-11, kto tu jeszcze mieszkał, kto zlecił prowokację w kościele Ojca Bonifacego, jakie mają powiązania z Krakowiskim, co wie o wigilijnej imprezie u tego zwyrola, wszelkie plany...
W sumie to jeszcze się wypyta o sekrety ich organizacji i parę innych rzeczy.
Gdyby jednak okazało się, że pojmany baletmistrz jest masochistą i lubi tortury Ajeja to Pan Rysio przyniesie z lodówki kubeł lodu i zasypie nim krocze pedała.
W najgorszym wypadku użyje Berła Władzy i z jego pomocą rozkaże baletpedałowi sypać...
Choć zdolności Ajeja powinny wystarczyć. Może i geje w tym kraju formalnie nie mają teściowych, ale nieformalnie...
... matka partnera takiego geja na pewno będzie obwiniać go za sprowadzenie syna na złą drogę i zatruwać życie. Aha... to w sumie sprawia, że tylko dzieci, kawalerowie i duchowni mają wyjebane na teściowe. To w sumie były pierwsze przychodzące na myśl grupy społeczne. Innych nie był w stanie wymyślić na poczekaniu.
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 03-09-2016 o 17:57.
|