Markus bez skrupułów rzucał zaklęciami jeden po drugim - magiczne pociski leciały w przeciwników. Dzięki temu że przeciwnicy zajęci byli walką z mutantami mógł bez przeszkód używać swoich czarów.
Na chwilę gdy zobaczył latającego demona zatrzymał się i rozejrzał szybko:
- To ten mały co tu z nami był? - zapytał niby Dietera, którego już też nie było w okół niego więc sam sobie odpowiedział:
- Dostajemy wielkie wsparcie od Pana Przemian.
Holzer nie miał zamiaru zmieniać taktyki i dalej strzelać magicznymi pociskami. Jednak teraz postanowił wesprzec Dietera w walce. Odnalazł go i mierzył do tych wszystkich żołnierzy którzy znajdywali się obok niego. Nie mógł pozwolić sobie na stratę swojego jedynego prawdziwego sojusznika. Pomijając fakt, że po prostu polubił Wursta.