Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2016, 00:05   #11
Demogorgon
 
Reputacja: 1 Demogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znany
W pewnym momencie, nawet nie bardzo wiedząc kiedy, palce Tili zawędrowały po ramieniu Mirnarka do jego szyi, ewidentnie chcąc zwędzić sakiewkę. Na nieszczęście Sroczki, minotaur wyczuł ruchy jej drobnych paluszków i w porę odsunął głowę i delikatnie, chwycił ją za rączkę.
Kenderka chwyciła paluch mężczyzny i też go trzymała, ciesząc się, że oboje trzymają się za ręce. Wesoła, uśmiechała się niewinnie i wyczekująco. Chyba chciała jeszcze porozmawiać, ale grzecznie czekała, aż mężczyzna skończy jeść.
- Czy coś cię trapi? - Zapytał minotaur zrezygnowany. Taka już natura tej rasy, powtórzył sobie w myślach. Może przynajmniej dalsza rozmowa powstrzyma lepkie palce Kenderki?
Tak, najwyraźniej na to właśnie czekała, bo uśmiechnęła się jeszcze szerzej nie puszczając jego ręki. - Czy chcesz zobaczyć moją mapę? Mogę ci opowiedzieć gdzie byłam i co robiłam, albo może chcesz poznać Dzikiego Mlaska? Na pewno nie chcesz dołączyć do konkursu? Nocujesz w tej ciekawej karczmie? Jak tak, to w którym pokoju? Może cię odwiedzę i pokaże ci moją mapę! - Sroczka bardzo dobrze czuła się w towarzystwie minotaura, co doskonale było widać. W zasadzie... to młoda kenderka miała wrażenie, jakby znała go od zawsze, a nie od kilku chwil, a jako, że od baaaardzo dawna nie miała okazji z kimś posiedzieć i porozmawiać, za wszelką cenę starała się utrzymać Mirnarka przy sobie. Kto wie? Może nawet za nim pójdzie, dokądkolwiek miał zamiar się wybierać? -A tak w ogóle to skąd jesteś i gdzie się wybierasz? A może, jesteś tutejszy? Och! Są tu gdzieś jeszcze inne krowie pyski tobie podobne??!! - podekscytowana, obejrzała się za siebie strzelając spojrzeniami na boki. - Miałam tak nie mówić… przepraszam. - albinoska skarciła się pod nosem po czym wlepiła kolejne wyczekujące spojrzenie w wojownika.
-Pozwól mi zjeść, a potem możesz pokazać tę mapę. A może wolisz po konkursie? Chyba zaraz się zacznie. - Mirnark Wskazał na tłum zbierający się do konkursu. -Potem możemy porozmawiać o czym tylko zechcesz. - Zaproponował. Był szczery. Można było przywyknąć do rozmowy z Kenderką, zwłaszcza tek niewinną i sympatyczną jak Tili. Grzecznie zdjął ją z kolan i postawił na ziemi. -Biegnij już. Będę ci kibicował. - To też była prawda. W końcu nie chciał aby taka miła osóbka cierpiała jutro z powodu nieprzyjemnych konsekwencji picia, znanych pod mianem kaca.
Kobietę najwyraźniej uspokoiło, że będzie jakieś “później”, gdyż wesoła pobiegła w tłum, machając na pożegnanie, a może na zwrócenie uwagi, minotaurowi. Podskakując wśród mężczyzn, zawzięcie kogoś lub czegoś szukała. Zaniepokojona przedrałowała nawet na czworaka między nogami gawiedzi, głośno wołając Silvanę Dzikiego Mlaska. Niestety… albinoska dość szybko przekonała się, że wilczura nie ma już w karczmie. Czy ktoś wyrzucił poczciwą sukę? A może znalazła swojego właściciela? Kenderce nie było dane się dowiedzieć, gdyż większość nie kojarzyła lub nie chciała kojarzyć w obecności przedstawiciela jej rasy.
Zawiedziona Tili, wygięła ustka w podkówkę i zasmucona zajęła swoje miejsce przy stole konkursantów. Teraz picie nie wydawało się takie fajne i ekscytujące…*
 
Demogorgon jest offline