Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2016, 23:39   #14
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Trudne początki

Hendrika obudziło szturchanie dwóch wilgotnych nosów i szorstkie języki. Syknął, gdy piękna całym swym ciężarem usiadła na nim. - Wstaje, już wstaję.
Obok niego szlochała wyniesiona z miasta dziewczynka. Opodal słyszał płacz młodej kobiety. Niedaleko w rozpaczy był pogrążona dziewczyna w zaawansowanej ciąży. Ciężko podniósł się, zarzucił plecak na ramiona, potem uklęknął przy dziewczynce
- Spokojnie, już dobrze. Widzisz te panie, pomożesz mi je uspokoić. - łagodnie przemawiając starał się uspokoić zrozpaczone dziecko. Wziął je na ręce.
Potem ruszył do stojącej szlochającej dziewczyny.
- Nie czas na płacz pani, ludzie potrzebują twojej pomocy. Chodź pomożesz mi.
Po tych słowach ruszył w kierunku ciężarnej. Pod nogami cały czas plątały mu się podekscytowane nowymi zapachami Piękna i Szybki.
Gdy podszedł do ciężarnej, postawił pochlipującą jeszcze i siąkającą nosem dziewczynkę przy kobiecie. Przyklęknął przy niej, delikatnie ujął za dłoń.
- Wiem, że twoja strata jest olbrzymia. Jednak nie tylko ty jedna cierpisz. To dziecko straciło cła rodzinę, pomożesz mi je uspokoić pani? - przemówił łagodnie.
W tym czasie badał już stan ciężarnej, tętno na nadgarstku i zaglądał w oczy, gdyż wiele chorób można z nich wyczytać. A przynajmniej próbował to wszystko zrobić. Gdy brązowowłosa dziewczyna, wręcz nadzwyczajnej jak na wieśniaczkę urody, w końcu zorientowała się, że ktoś obok jest, wyrwała rękę i warknęła opryskliwie.
- A co mnie obchodzi jakieś dziecko!? Ja również straciłam całą swoją rodzinę, zostając sama w tym stanie! Jak ja sobie teraz poradzę!? Zostaw mnie w spokoju, popaprańcu! A tam, co oni znowu wyczyniają?!
Ostatnie słowa dziewczyny dotyczyły dwójki bijących się kawałek dalej mężczyzn. Hendrik ze zdziwieniem przyglądał się tej niepoprawnej scenie, kiedy sypiący serią obelg chłopak starał się wyrwać z chwytu wojownika.
Hendrik wstał.
- Takie zachowanie zapewne nie zjedna ci przyjaciół. Jeśli jeszcze się nie zorientowałaś to nasz świat nie istnieje. Jesteśmy bogowie wiedzą gdzie. Nasze przetrwanie zależy od tego czy się dogadamy. Powinnaś martwić się nie tym, jak sobie poradzisz z dzieckiem, tylko jak sama przeżyjesz.
Dziewczyna spoglądała na niego gniewnie, sinymi od płaczu oczami. Po chwili jednak jakby złagodniała i ponownie skuliła się.
- Zostaw mnie w spokoju - rzekła rozżalonym głosem.
Hendrik przytulił dziewczynkę do boku i podszedł w kierunku dziewczyny, którą wcześniej prosił o pomoc, a która najwyraźniej rzucała jakiś czar. Ciekaw był efektu jej czaru. Sam miał też w zanadrzu czar, którym na chwilę mógł powstrzymać przestępcę.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 07-09-2016 o 07:08.
Cedryk jest offline