Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2016, 10:00   #281
Gargamel
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Dzień w swej pięknej krasie przyszedł cicho, pojawił się nagle niczym złodziej i skradł mieszkańcom miasta resztki snu. Jednak nie wszyscy zerwali się ciut świt. W jednej z sypialni zameczku w którym wczoraj odbywało się przyjęcie Smoków dwie osoby splecione w miłosnym uścisku wciąż przebywały w krainie boga snów. Nawet ruch na korytarzu nie zbudził śpiących kochanków. Dopiero otwarcie drzwi, odgłos kroków i jeszcze głośniej odsuwane story sprawiły, że kochankowie niechętnie otworzyli zaspane oczy. i wtedy się zaczęło.
Kochana czas wstawać... Co to ma znaczyć Do ciężkiej cholery? - Ojciec filigranowej blondyneczki z która bard spędził upojną noc zmarszczył groźnie brew. Miranda w pośpiechu zakryła swoje obnażone wdzięki a Fillander sturlał się z łóżka i chwycił za sztylet. W efekcie czego Lord złapał za miecz a Miranda uniosła obie dłonie w powietrze skandując zaklęcie. Do zwarcia nie doszło bo lodowa ściana skutecznie rozdzieliła potencjalnych przeciwników.
- Tato jestem już dorosła i wiem co robię - powiedziała twardo, a Fillander zdał sobie sprawę, że głupio musi wyglądać w negliżu ze sztyletem szykując się do walki. Skorzystał zatem z okazji i wdział gacie oraz spodnie. Mocując się z butami mimochodem słyszał dalszy ciąg rozmowy Mirandy z ojcem
- Kruszynko ale z tym oberwańcem? Kim on na Bogów jest?
- To Jest Serduszko znany bard...
- Nie no teraz to przesadziłaś. Puściłaś się jak byle kurwa z pierwszym lepszym grajkiem - Ojciec wyraźnie był wściekły a na nieszczęście lodowa ściana zaczęła [pękać. Groziło to bliskim spotkaniem z ostrzem miecza.
- Ja go kocham...
- MILCZ! Zhańbiłaś naszą rodzinę a taką hańbę tylko w jeden sposób można zmyć! - Lodowa ściana chrupnęła niebezpiecznie. Fillander miał do obrony tylko sztylet bo broń zostawił w karczmie i teraz tego żałował
- Uciekaj - Zawołała Miranda wskazując Filanderowi drzwi balkonowe - Po winorośli zejdziesz na dół potem przez ogród, koło fontanny w lewo i będziesz przy bramie. Ratuj się ukochany i oby Bóg cię miał w swojej opiece.
Fillanderowi nie trzeba było dwa razy powtarzać szybko zebrał swoje rzeczy i pobiegł przez mgłę. Nie wiedział że Miranda przypłaci tę noc swoim życiem.

------------------------------------------------------------------------------

Na miejsce spotkania przybył mocno spóźniony jednak jedna osoba czekała na niego i uśmiechnęła się kpiąco widząc pośpiech z jakim bard biegł w jego kierunku. Nie mógł wiedzieć, że tatuś Mirandy wezwał służących oraz straż i wydał im rozkaz dostarczenia sobie głowy barda wraz z jego sercem i przyrodzeniem na srebrnej tacy. Dlatego też ścigany niczym dziki zwierz Fillander wbiegł na teren koszar a zdyszany wysapał tylko jedno słowo RUSZAJMY. Magia pierścienia zadziałała i nagle jego przewodnik przeniósł ich na inny plam materialny w miejsce gdzie miało odbyć się spotkanie. Przed wejściem poprawił swoje odzienie i zarzuciwszy lutnię na plecy przywołał na twarz pogodny uśmiech. Tylko ślad paznokci na jego szyi mógł świadczyć jak upojna to była noc.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline