Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2007, 22:55   #26
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Osłonięty grubym płaszczem, młody krasnolud podążał w kierunku tawerny karczmy „Pod Żelaznym Łbem” w dzielnicy Przybyszów. Kwasowy deszczyk już słabł, ale mimo to krasnolud czuł zapach palonej skóry. W jego głowie myśli galopowały niczym wyścigowe charty. ~Czemu wuj tak nalegał na spotkanie. Czemu wymagał zachowania tajemnicy. Czemu użył rodowego szyfru Silberkinnów. Czemu nie przekazał wiadomości poprzez służbę zamkową, a zamiast tego użył pocztowego gołębia?~ Zamyślony wzrok krasnoluda wlepiony w ziemię i zapewne nie zauważył osobnika idącego z naprzeciwka. Zderzył się z nim tuż przed drzwiami. Wstał szybko, skłonił się pospiesznie nakładając płaszcz , rzekł odruchowo.- Przepraszam za kłopot.
Następnie otworzył drzwi i stanąwszy w nich krzyknął. - Szukam bohaterów do wynajęcia. Są tu jacyś?
Uwaga kilka osób zwróciła się na tego młodego krasnoluda, o krótko przyciętej białej brodzie i równie białych włosach (zadziwiający kolor włosów jak na młodego krasnoluda). Ubrany był w brązowy kubraki szare spodnie przy których wisiał duża sakwa.
Tymczasem do półelfki podszedł Urwalg z glinianą miską wypełnioną wodą i rzekł.- Woda dla waszej pupilki.. Trochę stęchła, ale lepszej nie znajdziecie. Nie, w dzisiejszych czasach.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline