Same problemy przez tą Piąchę, no!
Sprawa wygląda tak, że... z Jorisem faktycznie byłaby w stanie współpracować. Szczególnie, że zauważyła, jak się nią zaopiekował i mimo wszystko nie zostawił jej w tej jaskini, przez co zaczął jej przypominać jej dawnego ludzkiego przyjaciela.
Całej wymiany zdań na temat jej losów nie słyszała, więc przeciwko Ani ma tyle, co miała wcześniej - po prostu uważa ją za bezużyteczną (bo nie umie walczyć).
Aidym nie żyje, więc to nieistotne. Dzięki, Tom, za wspólną grę
.
Natomiast Turmalina i Yarla są dla niej do definitywnego zmiażdżenia. To nie jest konflikt do złagodzenia - tak mi się wydaje.
Poza tym granie w kagańcu i na łańcuchu wydaje się fajne, ale nie przez całą sesję
.
Szczerze - nie wiem, co z tym zrobić. Nie lubię gry PvP i nie chcę też swoją postacią tego wprowadzać do sesji więcej, niż już to miało miejsce. Ale też na siłę nie chcę nagle łagodzić podejścia Piąchy do Turmaliny i Yarli tylko dlatego, że nie chcę PvP.
Najprościej będzie uśmiercić Piąchę i pozwolić Jorisowi wrócić do drużyny. Rozważałem jeszcze opcję, by Piącha po prostu opuściła Jorisa, ale jak już pisałem - zaczął jej przypominać dawnego przyjaciela, więc go nie zostawi.
Pozostawiając ją przy życiu i łącząc obie drużyny ryzykujemy kolejnym drużynowym mordobiciem, które bardzo możliwe, że i tak skończy się śmiercią półorczycy
.
Podsumowując: nie wiem :<.