Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-09-2016, 13:55   #13
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Talving obserwował pijackie wyczyny kenderki z rosnącym zdziwieniem, ale to w końcu kender. Po nich można wszystkiego się spodziewać. Z nie mniejszym zdziwieniem przyjmował rewelacje krasnoluda. Co prawda sprawa jakiegoś pirata nie interesowała go w najmniejszym stopniu, ale nie dało się ukryć, że w jego sakiewce widać było już dno. Mimo, że nie chciał brać udziału w proponowanej przez krasnoluda awanturze ważąc raz za razem sakiewkę coraz bardziej się do tego pomysłu przekonywał. Zauważył tez to Rekus, który bezbłędnie wyczuł skrajne emocje trawiące przyjaciela. Zapiszczał cicho pocieszająco siedząc na ramieniu zaklinacza.

-Tak, tak przyjacielu. Potrzebujemy stali, przynajmniej ja. Tak, wiem, że w rynsztoku można znaleźć wiele smakowitych kasków, a ja nie potrzebuję jeść ani pić, ale mam też inne potrzeby. Jak to jakie? Badania szkodniku! I nie łaskocz mnie już tymi wąsami, wiesz, że tego nie lubię. Nie martw się, wystarczy, że ja się martwię. Obronię nas. Poza tym to ma coś wspólnego z przypływami, które wstrzymała magia Drapieżnicy. Może dowiemy się czegoś przydatnego. Że co? Kenderka? Tak, niesamowita jak wszyscy kenderzy. Powinieneś ich znać. Jest ich sporo w Balifor. Jeśli ci się spodobała bądź dobrej myśli. Coś czuję, że Edelmann ją również zwerbuje.

Kiedy krasnolud zwalił się pod stół Talving wstał i ruszył do barmana. Ustalił warunki noclegu i udał się do swojego pokoju.


***

Następnego dnia raźnym krokiem szedł ulicą w dokach. Dzięki swojemu wzrostowi i bystremu wzrokowi stepowego nomada z daleka wypatrzył ruda czuprynę krasnoluda.

-Edelmann! Panie Edelmann! - krasnolud widać nie doszedł jeszcze do siebie. Słysząc nawoływania wykonał niezgrabny zwrot niczym kupiecka krypa na kotwicy i ustawił się nieco bardziej frontem do "napastnika".

- Witam Panie Edelmann!- rozpoczął z przesadnie promiennym uśmiechem Talving-wygląda pan niezwykle rześko, nie do wiary, że brał pan wczoraj udział w konkursie- słowa te były tak bezczelnym kłamstwem, że Talvingowi spąsowiały czubki uszu a twarz krasnoluda stała się zacięta i nieprzyjazna.

-Ja w związku z pana propozycją. Wiem, że jeszcze trochę za wcześnie, ale wolę być za wcześnie niż się spóźnić. Chciałem po prostu dać znać że jestem gotów.

Zakończył swoja przemowę parodią marynarskiego salutu i popatrzył na krasnoluda w oczekiwaniu dalszych dyspozycji.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline