Niektórzy lubowali się w dziwnych rozrywkach, takich jak na przykład pijatyka aż do wpadnięcia pod stół. Co dziwniejsze - zawody w piciu stanowiły rozrywkę dla różnych ras. Najwyraźniej głupota nie stanowiła domeny jednej tylko rasy.
Miał tylko nadzieję, że to nie jest zaraźliwe, bo wtedy najlepiej by było opuścić karczmę i uciec na drugi koniec miasta.
Na szczęście nie założył się o wynik konkursu, bowiem - ku wielkiemu zaskoczeniu Harana to nie krasnolud został zwycięzcą wielkiej pijatyki. A kenderka miała jeszcze tyle siły, żeby sobie pobiegać po całej sali i pobaraszkować z minotaurem.
Haran, nie da się ukryć, cieszył się, że Sroczka obdarzyła swym zainteresowaniem właśnie siedzącego kawałek dalej rogacza. Haranowi w zupełności wystarczyło przedstawienie z głupawym kundlem w roli głównej. Na szczęście ten ostatni się wyniósł... Kenderka jako dodatek do psa, to już by był nadmiar przyjemności.
Gdy w końcu nadmiar piwa spacyfikował kenderkę, Haran udał się do swego pokoju. Wolał się wyspać, skoro jutro musiał wcześnie wstać i odszukać Złocisza. |